Bjerre po GP w Cardiff: Odruchowo puściłem sprzęgło

Kenneth Bjerre to największy pechowiec sobotniej Grand Prix Wielkiej Brytanii w Cardiff. 27-letni Duńczyk w półfinale zawodów na Millennium Stadium nie wytrzymał ciśnienia na starcie i dotknął taśmy, w efekcie czego zabrakło go w powtórce wyścigu.

W tym artykule dowiesz się o:

W dwudziestej drugiej gonitwie wieczoru "Kenio" miał za rywali Chrisa Holdera, Nickiego Pedersena oraz Magnusa Zetterstroema, ale startował z bardzo dobrego drugiego pola, co sprawiało, że miał sporą szansę na awans do wielkiego finału. - Jestem bardzo zdenerwowany. Oczywiście sam jestem sobie winny, ale zauważyłem, że "Zorro" czołga się pod taśmą i po prostu odruchowo puściłem sprzęgło - powiedział Bjerre.

Jeździec Betardu Sparty Wrocław w stolicy Walii zainkasował 11 punktów, dzięki czemu uplasował się na piątej lokacie. Triumfował Greg Hancock, który w ostatnim wyścigu zawodów na Millennium Stadium okazał się lepszy od Nickiego Pedersena, Chrisa Holdera i Emila Sajfutdinowa. - Budujące jest to, że odjechałem dobry turniej, w którym czułem, że jestem szybki. Moją radość znacznie jednak ostudziła ta taśma w półfinale - dodał 27-latek.

Kenneth Bjerre po zmaganiach w Cardiff w klasyfikacji przejściowej Indywidualnych Mistrzostw Świata przesunął się z jedenastej pozycji na dziewiątą. "Kenio" ma w swoim dorobku 38 oczek i do ósmego Fredrika Lindgrena traci zaledwie 2 punkty.

Następna odsłona GP 2011 rozegrana zostanie 30 lipca w Terenzano. "Kenio" w ubiegłym roku we Włoszech zanotował fatalny występ (4 punkty), ale na razie nie zaprząta sobie tym głowy, gdyż przed wyjazdem do Italii weźmie wraz z reprezentacją Danii udział w Drużynowym Pucharze Świata.


Kenneth Bjerre - największy pechowiec sobotniej GP w Cardiff

Komentarze (0)