- Pogubiłem się z regulacją. Każda kolejna zmiana była nie taka, jak powinna. W zasadzie to tylko pierwszy i może jeszcze ostatni bieg mogę uznać za udane. Cała reszta to był jeden wielki problem. Do pełni szczęścia zabrakło punktu. Mogłem go zdobyć, ale w piątej serii motocykl z okrążenia na okrążenie stawał się coraz wolniejszy i nie potrafiłem utrzymać Andreasa Jonssona za plecami - powiedział Gollob w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
Teraz w Grand Prix nastąpi ponad miesięczna przerwa. Druga część IMŚ będzie rozgrywana na torach, które teoretycznie powinny bardziej sprzyjać Gollobowi - np. Toruń i Gorzów. - To prawda, że w drugiej części sezonu Grand Prix odbywa się na obiektach, które określiłbym jako bardziej sprzyjające. Ale na każdym torze trzeba dać z siebie jak najwięcej i skrupulatnie zbierać punkty - stwierdził aktualny mistrz świata.
Źródło: Przegląd Sportowy.