Artur Mroczka dla SportoweFakty.pl: Hans po dwóch zerach dostał kolejną szansę...

Artur Mroczka był wyraźnie rozgoryczony po niedzielnym meczu w Lesznie. Zawodnik Caelum Stali podkreśla, że jego rywal w walce o miejsce w składzie - Hans Andersen jest darzony większym zaufaniem.

Artur Mroczka wystąpił tylko w dwóch wyścigach w niedzielnym meczu ligowym w Lesznie. - Ciężko mi się wypowiadać na ten temat. Jestem młody i być może dlatego tak jest. Hans, robiąc dwa zera, dostaje kolejny bieg. Ja robię zero i jeden, a mimo to nie otrzymuję szansy na następny start. Może się męczę i to nie wygląda najlepiej, ale jestem młody i na pewno jeden bieg da mi więcej niż Hansowi, który już się cofa. Ja chciałbym iść do przodu, każdy bieg daje mi możliwość rozwijania się. Nie wiem czy kolejna zmiana przy sprzęcie była dobra, bo już nie wyjechałem na tor. Trudno cokolwiek na ten temat powiedzieć. Tak się nie da jeździć, żeby robić w dwóch biegach sześć punktów i potem jechać dalej, bo takie są wymagania - powiedział dla SportoweFakty.pl Artur Mroczka.

Mimo niepewnej pozycji w składzie Caelum Stali Gorzów, Mroczka jest zadowolony ze swojej decyzji o podpisaniu kontraktu z ekstraligowym klubem. - Dla jednych moja decyzja była odważna, inni twierdzą, że była głupia. Ja uważam, że to było mądre posunięcie. Widzę jaki poziom prezentują najlepsi i mam się od kogo uczyć. W Ekstralidze jest kogo gonić. Być może teraz nie zasługuję nawet na miejsce w składzie, ale dobrze, że mam dwuletni kontrakt. Czuję się na siłach, żeby podjąć walkę. Wierzę, że w przyszłym roku będę lepszy i będę zdobywał punkty, które będą zadowalały wszystkich.

Gorzowianin odniósł się także do stanu toru, na którym odbył się niedzielny mecz. - Nawierzchnia była na początku ciężka, może trochę niebezpieczna. Było to widać, że juniorzy sobie nie radzili. Daliśmy jednak radę i wszyscy zakończyli ten mecz cało i zdrowo. W pierwszym moim biegu dobrałem złe ustawienie do nawierzchni. Po korektach przy sprzęcie było już lepiej.

Źródło artykułu: