Do upadku Davida Ruuda doszło jedenastej gonitwie. Szwed próbował wyprzedzić Denisa Gizatullina, jednak zabrakło dla niego miejsca. - Kraksa z udziałem Ruuda wyglądała makabrycznie. Na szczęście nie doszło do poważnych obrażeń. Szwed narzekał tylko na silny ból kolana. Doznał też lekkiego wstrząśnienia mózgu. Kontuzji jednak nie ma. Szybko doszedł do siebie i po meczu mógł wziąć udział w konferencji prasowej - powiedział Zdzisław Cichoracki.
Źródło: Gazeta Pomorska
David Ruud musiał przedwcześnie zakończyć niedzielne derby