Dariusz Śledź: Jadąc na luzie zrobiliśmy niezły wynik

Środowy pojedynek pomiędzy Stelmetem Falubazem Zielona Góra a PGE Marmą Rzeszów zakończył się dość niespodziewanie remisem. Z przebiegu spotkania i postawy swoich zawodników zadowolony był przede wszystkim trener drużyny gości.

- Odjechaliśmy po prostu dobre spotkanie. Myślę, że to tylko tyle, pokazaliśmy że jesteśmy drużyną, która potrafi walczyć z każdym i na każdym torze. Jak wszyscy nasi zawodnicy jadą na dobrym poziomie to naprawdę mamy świetną, waleczną drużynę, która potrafi stworzyć niezłe widowisko - podsumował pojedynek.

Zdaniem Śledzia zawodnicy byli bardzo dobrze dysponowani w tym spotkaniu głównie dzięki doskonale przygotowanej nawierzchni. - Od początku spotkania nawierzchnia nam pasowała jak najbardziej. Zawodnicy byli zadowoleni i czuli się dobrze na tym torze. Cieszyli się z jazdy - stwierdził szkoleniowiec.

Po XIV biegu doszło do remisu pomiędzy zespołami. Wszystko zależało więc od ostatniej odsłony dnia. Co myślał trener oglądając ostatni wyścig, kiedy to dwóch zawodników Falubazu jechało na czele? - Myślałem, że się nie uda..(śmiech). Zaznaczmy, że nie przyjechaliśmy tu w roli faworyta. Jechaliśmy bez obciążeń fizycznych i emocjonalnych. Jadąc na luzie zrobiliśmy jeszcze fajny wynik .

Na obecną chwilę wszystko wskazuje na to, że Marma Rzeszów w fazie play-off trafi właśnie na Falubaz zieloną Górę. - Czas pokaże, przed nami jeszcze kilka spotkań rundy zasadniczej. Może uda nam się poprawić jeszcze naszą pozycją w tabeli, także zobaczymy - zakończył trener drużyny z Podkarpacia.

Dariusz Śledź z Lee Richardsonem oraz Chrisem Harrisem

Źródło artykułu: