Przyjechaliśmy tu, żeby wywalczyć awans i udało nam się to zrobić - komentarze po barażu Drużynowego Pucharu Świata

Reprezentacja Australii zwyciężyła w rozegranym w czwartek na torze w Gorzowie barażu Drużynowego Pucharu Świata. Drugie miejsce, również premiowane awansem do sobotniego finału, zajęli Szwedzi. Z tegoroczną edycją zmagań o trofeum imienia Ove Fundina pożegnały się ekipy Rosji i Wielkiej Brytanii.

Jason Crump (Australia): To był dość dobry występ w wykonaniu naszej reprezentacji. Każdy dorzucił cenne punkty, których potrzebowaliśmy. Mieliśmy o wiele bardziej udany początek zawodów niż w półfinale w Vojens. To bardzo korzystna sytuacja, kiedy twoja drużyna po kilku wyścigach ma przewagę nad rywalami i nie musi nikogo gonić. Cieszę się, że udało nam się awansować, bo chociaż patrząc na punkty być może tego nie widać, naprawdę nie było nam łatwo.

Bosse Wirebrand (menedżer Szwecji): To bardzo przyjemne uczucie zakwalifikować się do finału Drużynowego Pucharu Świata. Nie przyszło nam to łatwo, bo mocno naciskały nas ekipy z Rosji i Wielkiej Brytanii. Na szczęście udało się awansować do finałowej rozgrywki. Bardzo duża w tym zasługa Antonio Lindbaecka, który zaliczył w czwartek świetne zawody.

Chris Harris (Wielka Brytania): Jesteśmy rozczarowani, że nie udało nam się awansować do finału. Chcieliśmy powalczyć w tym roku o podium, ale te plany musimy odłożyć na przyszły sezon. Trudno, stało się. Jeśli chodzi o mój występ, to jestem zadowolony. Dobrze się czułem na gorzowskim torze, byłem szybki i zaliczyłem całkiem niezły występ. Szkoda tylko, że nie udało się awansować.

Fredrik Lindgren (Szwecja): Jestem naprawdę szczęśliwy, że udało nam się awansować do finału. Moja postawa w czwartkowym barażu nie była najlepsza, ale koledzy z drużyny spisali się bardzo dobrze. Zwłaszcza Andreas Jonsson, który nie czuje się najlepiej po swoim ostatnim upadku, zasługuje na duże słowa uznania. Przed nami finał, w którym z całą pewnością damy z siebie wszystko.

Craig Boyce (menedżer Australii): Wszystko poszło zgodnie z planem. Chłopcy wykonali w czwartek kawał dobrej roboty i zasłużenie awansowali do finału. Bardzo się cieszymy z tego powodu. Teraz czeka nas trening, w którym moi podopieczni testować będą motocykle i różne ustawienia. Przyjrzę się ponadto postawie Rory Schleina. Niewykluczone, że zastąpi on w finale Davey'a Watta. Decyzję w tej sprawie podejmę w piątek.

Andreas Jonsson (Szwecja): Przyjechaliśmy tu, żeby wywalczyć awans i udało nam się to zrobić, więc możemy się tylko cieszyć. W sobotę czekają nas zupełnie nowe zawody. Z pewnością będą bardzo trudne. Musimy więc dobrze się do nich przygotować.

Komentarze (0)