Paweł Baran (menedżer Tauron Azotów Tarnów): – Przegrany mecz tak naprawdę jest ciężko ocenić. Pojechaliśmy na tyle, na ile pozwolił nam rywal, a jak widać, nie pozwolił nam na wiele. Mieliśmy za dużo dziur w składzie żeby stawić czoła równym. Tylko końcówkę meczu rozegraliśmy dobrze, bo początek był kiepski. Wciąż myślimy o awansie do fazy play-off. Mecz z Częstochowy musimy wygrać za 3 punkty, będzie to dla nas niezwykle ważne spotkanie. Nie jesteśmy bez szans, oba mecze musimy pojechać maksymalnie dobrze. Jest ciężko, ale wierzymy w sukces.
Marek Cieślak (trener Stelmetu Falubazu Zielona Góra): - Spodziewałem się, że będzie to trudniejszy mecz, bo Tarnów ma dobrych zawodników w swoim składzie. Ich podstawową bolączką jest brak juniorów i to się odbija w meczach. Kiedy junior nie robi punktów, wówczas cała reszta zawodników musi pojechać maksymalnie. W innym przypadku wygląda to niezbyt korzystnie. Dla mnie po wczorajszych emocjach ten mecz był bardzo dobry. Jestem zadowolony z Adama Strzelca, bo pojechał naprawdę ładnie. Będziemy zbierać się i trenować przed tym meczem, który będzie na wyjeździe w Toruniu. Greg pojechał dobrze, tamten mecz z Rzeszowem był tylko przypadkiem. Jonas Davidsson zaś budzi się i zasypia. Jeśli chodzi o Zengotę to nie puściłem go w ostatnim biegu, gdyż wolę żeby chłopak się nie forsował i przemęczał w takich pojedynkach.
Sebastian Ułamek (Tauron Azoty Tarnów) – Nie mam się co cieszyć z mojego indywidualnego występu, kiedy drużyna przegrała. Martinowi Vaculikowi starałem się pomóc, jednak nic to nie dało, nie pasowało mu to co ja ustawiałem w swoim sprzęcie. Generalnie dużo pracowaliśmy podczas tego wolnego czasu. Było dużo roboty, a jednocześnie sporo oddechu. Ta praca zaowocowała w tym meczu. Cieszę się, że mogłem z takimi zawodnikami powalczyć, wygrywając biegi . Jednak tylko to jest pocieszające.
Adam Strzelec (Stelmet Falubaz Zielona Góra) – Troszkę mam niedosyt po ostatnim biegu, ale to był mój błąd. Trener wytłumaczył mi co zrobiłem, także jeszcze trochę pracy muszę włożyć by lepiej jechać. Cieszę się, że wygrałem za trzy punkty jeden z biegów. Przyjechałem przed Lindgrenem, a to cieszy. Mechanik zrobił mi korektę po pierwszym biegu, stąd sprzęt mi przypasował. Tor był dobry, było troszkę dziur, ale zastrzeżeń co do tego nie mam.
Patryk Dudek (Stelmet Falubaz Zielona Góra) - Źle nie było, ale wiadomo że mogło być troszkę lepiej. Cieszmy się na razie z takiego wyniku jaki przywiozłem w tym spotkaniu. Nie spodziewałem się dziś pojedynku do jednej bramki, bo uważam, że Tarnów ma nieobliczalnych zawodników. Twierdzę, że jeżeli cała drużyna by się zgrała to pojechałaby inaczej. Jak widać, cały sezon zawodnicy z Tarnowa jeżdżą w kratkę. Wygrywali z nami pojedyncze biegi zaledwie, a prowadzenie objęliśmy od samego początku i tak zostało. Na torze porobiły się drobne koleiny, ale to nam nie przeszkadzało w jeździe.