"Kangur" od wielu lat ma opinię żużlowca obdarzonego nieprzeciętnym talentem, jednak dopiero w tym roku błyszczy niemal we wszystkich zawodach, w których bierze udział. Udane występy zawodnika z Antypodów w barwach Lotosu Wybrzeża Gdańsk oraz Poole Pirates sprawiły, że coraz głośniej się mówi o przyznaniu mu dzikiej karty na jeden z turniejów cyklu Grand Prix 2011. - Niech mu dadzą tę dziką kartę. Darcy to w tym momencie bez wątpienia najlepszy junior na świecie i na pewno jest wystarczająco dobry, żeby spróbować swoich sił w elicie. On w końcu ma najlepszą średnią w lidze, więc po prostu nie widzę powodu, dla którego ten dzieciak miałby nie otrzymać szansy. Ward jest młody, a oglądanie go na torze dostarcza wielu pozytywnych wrażeń - powiedział menadżer Piratów - Neil Middleditch.
Przypomnijmy, że Darcy Ward w niedawnych rozgrywkach Drużynowego Pucharu wraz z reprezentacją Australii wywalczył srebrny medal, a bogactwo jego doświadczeń na arenie międzynarodowej i gotowość do rywalizacji w GP potwierdzają zdobyte przez niego w latach 2009 i 2010 tytuły IMŚ do lat 21. - To jest typ żużlowca, którego cykl Grand Prix potrzebuje - dodał "Middlo".
Ostatnie oficjalne zawody "Darky'ego" przed niedzielnym turniejem w Poole to piątkowy mecz Elite League pomiędzy Piratami a The Lakeside Hammers. 19-latek na owalu Młotów pojawił się pod taśmą czterokrotnie i wywalczył komplet 11+1 pkt.
Darcy Ward w sezonie 2011 rzadko ogląda plecy rywali