Obaj biało-czerwoni na Belle Vue Stadium odjechali po trzy wyścigi. Buczkowski zapisał na swoim koncie 1 punkt oraz bonus, a Kościuch zakończył spotkanie z zerowym dorobkiem. - Dwaj lub trzej nasi zawodnicy są winni naszej porażki i nie trzeba być geniuszem, żeby wskazać, którzy. Polacy spisali się po prostu beznadziejnie, a Nicki Pedersen również nie pojechał na poziomie, do którego nas przyzwyczaił. On powinien za każdym razem startować w piętnastym wyścigu, a w poniedziałek zamiast niego pojechał w nim Linus Sundstroem - powiedział menadżer Panter - Trevor Swales.
Zespół z Peterborough po piątej gonitwie prowadził w Manchesterze 17:13, ale nie potrafił utrzymać tej przewagi do końca. W drużynie z East of England Showground znakomicie zaprezentował się jedynie Troy Batchelor, który uzbierał aż 16 punktów. - Troy był niesamowity i tego właśnie od niego oczekujemy. On jest w fantastycznej formie i mamy wielkie szczęście, że w tym meczu był po naszej stronie - dodał Swales.
Pantery w tym momencie w tabeli Elite League zajmują siódme miejsce, tracąc do czwartego Belle Vue Aces 6 oczek i mając odjechanych aż o siedem spotkań mniej. - Jeśli wreszcie nie zaczniemy zdobywać punktów na wyjazdach, to nie uda nam się zrealizować celu, jakim jest awans do play-off. Teraz czeka nas mecz w Lakeside, a wszyscy wiedzą, jak trudny jest tamtejszy tor. Niektórzy nasi zawodnicy nie radzą sobie wystarczająco dobrze poza domem i będziemy musieli dokładnie przeanalizować tę sytuację - zakończył menadżer teamu z hrabstwa Cambridgeshire.
Przypomnijmy, że Krzysztof Buczkowski w Polsce broni barw GTŻ Grudziądz, a Norbert Kościuch w ojczyźnie punktuje dla Lechmy Poznań.
Norbert Kościuch jeszcze w piątek był bohaterem Panter