Tadeusz Kostro: No cóż, zaciskam zęby i jadę

Zespół Tauronu Azotów Tarnów pokonał wysoko drużynę Włókniarza Częstochowa 56:34. Dobrze w spotkaniu przeciwko Lwom spisali się tarnowscy juniorzy. Tadeusz Kostro pojawiając się na torze trzykrotnie zdobył 4 "oczka" z jednym bonusem.

Paweł Kwiek
Paweł Kwiek
W meczu przeciwko Lwom z Częstochowy bardzo dobrze spisał się cały zespół Jaskółek. Bardzo ważne punkty zdobyli juniorzy tarnowskiej drużyny. Ze swojego występu zadowolony był Tadeusz Kostro, który wywalczył 4 punkty z bonusem. - Jestem zadowolony ze swojego występu. Starałem się walczyć na dystansie i to przynosiło efekty. Bardzo cieszymy się z trzech meczowych punktów. Ten bonus otwiera nam drogę do play-off - powiedział po spotkaniu podopieczny Mariana Wardzały. Atutem gospodarzy był tor. Pomimo opadów deszczu dzień przed zawodami, udało się przygotować nawierzchnię tak, aby dało się bezpiecznie walczyć o punkty. - Tor był dzisiaj dobrze przygotowany. Troszeczkę specyficzny, ale dało się na nim walczyć. Ja w swoim drugim biegu popełniłem błąd. Niepotrzebnie jechałem torem Sebastiana Ułamka. Przy krawężniku zrobiła się ścieżka po której można było dobrze jechać. Zresztą było to widać w moim ostatnim występie. Cały czas goniłem Marcela Kajzera. Odległość między nami była już bardzo duża. Wiedziałem jednak którędy jechać i udało mi się go dogonić. Popełnił błąd, który ja wykorzystałem - oznajmił junior Jaskółek. Młodzieżowiec tarnowskiej drużyny coraz lepiej czuje się na motocyklu. Jeszcze nie tak dawno temu leczył kontuzję nogi. - Coraz lepiej czuję się na motocyklu. Wróciłem do sylwetki sprzed roku. Po tych wszystkich wypadkach, nie było mi łatwo odpowiednio ułożyć się na motorze. Teraz to wszystko koryguję. Uczę się na błędach. Nie mam zamiaru zrzucać winy na sprzęt. Należy zawsze szukać winy w sobie. Biorę na siebie wszystkie moje gorsze występy i próbuje wyciągać z nich wnioski. Nawet kiedy nie ma się tak dobrego sprzętu jak rywale, to trzeba się dopingować tym, że wszystko zależy od ciebie. Mam tylko nadzieję, że przed kolejnym meczem z moim zdrowiem będzie coraz lepiej. Były podejrzenia, że mam zerwane wiązadła. Niestety przez cały tydzień nie udało mi się zrobić rezonansu w Tarnowie. To wygląda tak, jak bym miał oszukiwać samego siebie. Wmawiać sobie, że wszystko jest w porządku, mimo iż cały czas ta noga boli. Nigdy wcześniej nie miałem kontuzji kolana. Teraz ten ból przeszkadza, ponieważ cały czas ta prawa noga pracuje podczas jazdy. No cóż, zaciskam zęby i jadę. Taki jest ten sport. Często trzeba walczyć z kontuzjami - dodał Tadeusz Kostro. W ostatnim spotkaniu rundy zasadniczej Jaskółki zmierzą się z drużyną Betardu Sparty Wrocław. Ten pojedynek zadecyduje, która z tych ekip znajdzie się w pierwszej szóstce Speedway Ekstraligi. - Przed tym spotkaniem mamy zamiar dobrze potrenować. Mamy także zawody młodzieżowe. Trzeba jeździć jak najwięcej. Widać, że ten tor nam odpowiada. Jeżeli każdy skupi się na swojej jeździe, to awans do play-off będzie możliwy - powiedział zawodnik Tauronu Azotów. Młody zawodnik z Tarnowa dba także rozwój swojego wizerunku. Wie, że w tym sporcie ważni są sponsorzy, którzy pomagają w trudnych momentach. - Jak każdy młody zawodnik potrzebuję sponsorów. W tym sporcie to bardzo ważne. Ostatnio pomogła mi firma Street United z Tarnowa. Dzięki niej mój team wygląda teraz coraz bardziej profesjonalnie. Każda pomoc dla młodego zawodnika bardzo się liczy. Bez sponsorów nie ma szans, aby się rozwijać - zakończył.
Tadeusz Kostro przed meczem z Włókniarzem Częstochowa


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×