Andrzej Huszcza dla SportoweFakty.pl: Oby w tym sezonie nie było odwrotnie!

Z dorobkiem 26 punktów Stelmet Falubaz zajął drugie miejsce w zasadniczej części sezonu 2011. Portal SportoweFakty.pl zapytał drugiego trenera zielonogórzan, Andrzeja Huszczę, jak ocenia postawę jeźdźców spod znaku Myszki Miki w tegorocznych rozgrywkach Speedway Ekstraligi.

- Nie jest źle. W ubiegłym roku po rundzie zasadniczej mieliśmy jeszcze niższą pozycję, a skończyło się dobrze. Oby w tym sezonie nie było odwrotnie! (śmiech) Teraz zaczyna się prawdziwa walka. Nie ukrywam, że na pewno będzie ona zacięta i ciekawa. Nasi liderzy będą musieli pojechać na dobrym poziomie. Wydaje mi się, że w niedzielę w Toruniu zawiódł Andreas Jonsson. Zawodnik, który dzień wcześniej wygrywa Grand Prix, nie powinien notować takich wpadek - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Andrzej Huszcza.

Nie da się ukryć, że od pewnego czasu siła uderzeniowa Stelmet Falubazu nieco spadła. Zwłaszcza na wyjazdach często jest tak, że punktuje trzech liderów, a reszta drużyny spisuje się poniżej oczekiwań. Jeśli któryś z trójki zielonogórskich asów zawiedzie, o zwycięstwie na obcym torze można zapomnieć. - Zgadza się, ale taka sytuacja jest w prawie każdym zespole. Nie może być tak, że wszyscy zawodnicy w drużynie zdobywają po 12 punktów, albo i więcej. Podobna sytuacja jak u nas jest w Gorzowie i Lesznie. Nie da się z tym nic zrobić. Ekstraliga nie byłaby ciekawa, gdyby jeden zespół miał samych asów, a reszta takich żużlowców, którzy jeździliby tylko z tyłu - zakończył z uśmiechem trener młodzieży w klubie spod znaku Myszki Miki.

Zdaniem Andrzeja Huszczy Speedway Ekstraliga nie byłaby ciekawa, gdyby jeden zespół był wyraźnie lepszy od innych

Komentarze (0)