Dariusz Momot: Kluby się nie szanują

Wiele kontrowersji wzbudza pojedynek, a raczej jego brak, w którym KS ROW Rybnik miał podjąć łódzkiego Orła. Ostatecznie meczu, który generalnie o niczym już nie decydował, po prostu nie będzie. Sytuację komentuje dla naszego portalu Dariusz Momot, któremu zachowanie łódzkiej drużyny nie przypadło do gustu.

- Jestem niemal na sto procent pewny, że niedzielne spotkanie z Orłem Łódź nie dojdzie do skutku - mówił w piątkowy wieczór Dariusz Momot, dyrektor sportowy drużyny KS ROW Rybnik. Już dwie godziny po tych słowach było jasne, że zaplanowany na niedzielę mecz rybniczan z łodzianami nie dojdzie do skutku, zatem jeden ze sterników rybnickiego klubu nie mylił się.

W Rybniku spodziewano się takiego rozwoju sytuacji meczu, który pierwotnie miał odbyć się przed tygodniem, w niedzielę 31 lipca. Wtedy jednak na przeszkodzie stanął deszcz, a teraz... brak chęci przyjazdu ze strony rywali. - Już dużo wcześniej było wiadome, że Łódź nie przyjedzie na ten mecz i uważają go za nieodbyty. W poniedziałek Główna Komisja Sportu Żużlowego będzie zastanawiać się na pewno nad walkowerem - dodaje Momot.

W opinii dyrektora rybnickiego klubu, takie zachowanie rywali trudno wytłumaczyć. - To jest takie jakieś nieporozumienie. My szanowaliśmy Łódź. Byliśmy w tam na pierwszym meczu w pełnym składzie z całą grupą naszych kibiców, więc Orzeł z pewnością coś na tym meczu również zarobił. To jest nieszanowanie się klubów - komentuje.

- To tak, jak gdybyśmy my teraz mieli jechać do Łodzi na mecz w środę. Pani Skrzydlewska na pewno również wolałaby, żeby mecz odbył się w niedzielę przy publice na trybunach. Niestety tak to już jest i tak to wygląda w polskim żużlu - ocenia Momot.

Według rybnickiego działacza dużą winę za takie sytuacje odgrywa regulamin, który jest źle skonstruowany. - Kiedyś rozmawialiśmy, że są pewne niuanse regulaminowe i trzeba się nad nimi zastanowić. Trzeba zrobić normalną polską ligę - to przede wszystkim, to jest moje zdanie. Zrobić normalną ligę mecz i rewanż, bez żadnej fazy play off. Wtedy każdy mecz będzie decydował o mistrzostwie Polski, o spadkach i awansach. Każdy mecz będzie ważny dla każdego - mówi.

Pojedynek z Orłem Łódź miał być ostatnim ligowym starciem Rekinów w sezonie 2011. Wydaje się zatem, że sezon dla rybnickich zawodników zakończył się w połowie lipca, meczem w Bydgoszczy. Rybniccy fani zatem nie będą mieli okazji pożegnać się z zawodnikami KS ROW. Z innej strony trzeba jednak dodać, że koniec sezonu w połowie lipca to pewnego rodzaju ewenement.

- Dzisiaj mamy początek sierpnia i mamy praktycznie koniec sezonu ligowego - mówi na zakończenie Momot. - My będziemy jednak robić wszystko, żeby zorganizować jakieś imprezy dla kibiców. Jedna impreza na pewno będzie taka z pompą z super zawodnikami. Termin ustalono na 4 września, więc staramy się, żeby tu nic nie umarło.

Komentarze (0)