Andrzej Matkowski: Przed sezonem zapowiadałeś walkę o miejsce w ligowym składzie Polonii i można powiedzieć, że na razie tę walkę rozstrzygasz na swoją korzyść.
Mikołaj Curyło: Jak na razie faktycznie mam pewne miejsce w składzie. Po ostatnich udanych występach trener stwierdził, że jestem w miarę przygotowany i mogę wystartować w play-offach.
Początek sezonu to seria świetnych występów w lidze, później jednak już tak różowo nie było. Czy jesteś zadowolony ze swoich startów w rozgrywkach ligowych?
- Jestem zadowolony ze swoich startów, a szczególnie z postępów, jakie w tym roku osiągnąłem. Faktycznie początek sezonu miałem lepszy, w środku sezonu trochę się pogubiliśmy, ale teraz z powrotem powoli idziemy do przodu.
Drużyna Polonii do fazy finałowej przystępuje ze sporą przewagą nad rywalami. Czy to oznacza łatwy awans do Speedway Ekstraligi?
- Na pewno będzie jeszcze sporo walki, ale myślę, że jedną nogą już jesteśmy w ekstralidze.
Na początku sezonu mówiłeś, że w tym roku chcesz sprawić podobną niespodziankę, jak ubiegłoroczne czwarte miejsce w finale Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski. Czy tą niespodzianką był awans do finału Indywidualnych Mistrzostw Europy Juniorów, czy też kibice mogą oczekiwać jeszcze innej?
- Sezon jeszcze się nie skończył, więc zobaczymy... Być może w finale Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski uda się zająć miejsce wyższe, niż w zeszłym roku!
W Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostwach Polski ekipa Polonii zwyciężyła w swojej grupie. Czy to zapowiedź waszej dominacji w kolejnych etapach tych rozgrywek?
- Jedziemy spokojnie dalej, a co się wydarzy? Zobaczymy!
W zmaganiach indywidualnych notujesz w tym roku bardzo dobre wyniki. Wspomniany udział w finale Indywidualnych Mistrzostw Europy Juniorów, do tego awans do finałów wszystkich juniorskich konkurencji indywidualnych w Polsce. Z jakim nastawieniem będziesz przystępował do tych finałów?
- Na pewno będę się starał jak najlepiej wypaść w każdym z tych finałów. Po cichu marzy mi się podium, będę do tego dążył! Czy się uda, zobaczymy po finale.
W ostatnim czasie nawiązałeś bliższą współpracę z trenerem Jackiem Woźniakiem, który m. in. towarzyszył tobie podczas półfinału Brązowego Kasku w Rybniku. Jak układa się ta współpraca i czy jesteś z niej zadowolony?
- Jestem bardzo zadowolony z pomocy trenera Jacka Woźniaka. Chciałbym mu za to przy okazji bardzo podziękować! Był ze mną na Brązowym Kasku w Rybniku, udzielił mi paru ważnych wskazówek, które dobrze zadziałały. Dzięki temu finał mam pewny!
Ostatnie tygodnie to, poza walką z rywalami, zmagania z kapryśną pogodą. Jak wpływa na ciebie tak częste przekładanie imprez?
- Szczerze mówiąc nie zwracam na to uwagi, bo jazdy jest tak wiele, że nawet parę dni przerwy by się przydało.
Przed Polonią w najbliższą niedzielę mecz w Gnieźnie. W pierwszym tegorocznym spotkaniu zaprezentowałeś się bardzo udanie, a Polonia wygrała. Jaki będzie ten niedzielny pojedynek?
- Tor w Gnieźnie bardzo mi odpowiada, więc myślę, że nie powinno być gorzej, tylko lepiej.