Forma reprezentanta biało-czerwonych ostatnimi czasy jest wysoka. W poniedziałkowym meczu Elite League "Buczek" wywalczył komplet 13+2 pkt. i poprowadził Peterborough Panthers do zwycięstwa nad Swindon Robins 63:27. - Jeśli Krzysztof w sobotę nadal będzie w takiej dyspozycji, to jego szanse są spore. Nie sądzę, żeby wielu rywali było w stanie mu sprostać, jeśli zaprezentuje się tak jak w starciu ze Swindon - powiedział menadżer Panter - Trevor Swales.
W Vetlandzie żużlowiec ekipy z kujawsko-pomorskiego będzie rywalizował m.in. z Krzysztofem Kasprzakiem, Antonio Lindbaeckiem, Bjarne Pedersenem, Piotrem Protasiewiczem, Sebastianem Ułamkiem, Grzegorzem Walaskiem oraz Matejem Zagarem. - Starty w Indywidualnych Mistrzostwach Świata to bez wątpienia marzenie każdego zawodnika, a nie zawsze jest się w formie, która pozwala na awans do elity. Nie sądzę, żeby Krzysiek specjalnie się obawiał rywali. On po prostu wyjedzie na tor i da z siebie wszystko - dodał Swales.
Przypomnijmy, że do Grand Prix 2012 zakwalifikuje się trzech najlepszych uczestników sobotnich zmagań, którzy w tegorocznej serii uplasują się poza czołową ósemką. W ubiegłym sezonie turniej Grand Prix Challenge rozegrano w Vojens, a na podium stanęli Artiom Łaguta, Antonio Lindbaeck i Fredrik Lindgren.
Czy Krzysztof Buczkowski zdoła dostać się do cyklu GP 2012?