Andreas Jonsson (Szwecja, pierwsze miejsce): Jestem naprawdę bardzo zadowolony. Widzę, że od pewnego momentu wszystko układa się dla mnie naprawdę dobrze. W Grand Prix zawsze jest trudno, nigdy nie wiesz czy wygrasz wyścig, czy dojedziesz trzeci. W Toruniu również było ciężko, choć udawało mi się zwyciężać w kolejnych biegach. Tym bardziej zwycięstwo jest dla mnie powodem do radości. Teraz moim celem jest zdobyć pierwszy w karierze medal indywidualnych mistrzostw świata.
Jarosław Hampel (Polska, drugie miejsce): Przegrałem z Andreasem, ale w finale pojechał bardzo dobrze, do końca nie popełnił żadnego błędu. Drugie miejsce również jest bardzo dobre, więc i tak się cieszę. Miałem problemy na starcie, może poza biegiem półfinałowym. W kolejnych rundach będę jeszcze ciężko pracował, żeby odrabiać kolejne punkty i na pewno nie odpuszczę. Siedemnaście punktów to wciąż nie jest mało, ale jestem w pewnym kontakcie. W swym pierwszym biegu wygrałem dziś z Andreasem, w ostatnim przegrałem. Pewnie bym się zamienił, to tak mówiąc oczywiście żartem, ale jeśli chodzi o widowisko to na pewno dobrze, że wszystko się miesza w klasyfikacji. Za nami bardzo ciekawe Grand Prix, nie brakowało walki, więc kibice mogą być zadowoleni.
Darcy Ward (Australia, trzecie miejsce): Znam ten tor, startowałem w końcu w Toruniu, ale nawierzchnia zawsze jest nieco inna. Pierwsze dwa biegi były OK, po prostu inni byli ode mnie szybsi, potem zacząłem wygrywać. Nie wiem, czy już powinienem jeździć w cyklu Grand Prix na stałe. Byłby to na pewno duży krok naprzód, ale ciężko mi powiedzieć, czy to powinno mieć miejsce już w przyszłym sezonie. Muszę o tym pomyśleć. Teraz czas na mistrzostwa świata juniorów, chciałbym po raz kolejny zdobyć złoto.