Magnus Zetterstroem dla SportoweFakty.pl: Cieszy mnie każda minuta w Grand Prix

Całkiem nieźle w sobotnim Grand Prix Polski w Toruniu wypadł Magnus Zetterstroem. Zastępujący Janusza Kołodzieja Szwed uzbierał 7 punktów i zajął ósme miejsce. Zwłaszcza początek imprezy w wykonaniu "Zorra" był imponujący. 40-latek wygrał dwa swoje pierwsze biegi.

W tym artykule dowiesz się o:

- Początek zawodów miałem świetny i byłem z tego bardzo szczęśliwy. Zacząłem dokładnie tak, jak chciałem, szło mi bardzo dobrze. Później straciłem chyba koncentrację, miałem trudne biegi. Zdołałem zdobyć tylko jeden punkt w czterech kolejnych biegach. Rewelacji więc nie było (śmiech). Jestem szczęśliwy i jednocześnie rozczarowany - powiedział specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl Magnus Zetterstroem.

Szwed zdołał jednak wejść do półfinału, co należy uznać za bardzo dobry wynik. - To zadowalający rezultat. Nie jest to dziełem przypadku. Startowałem w tym sezonie w trzech turniejach Grand Prix i dwukrotnie udało mi się awansować do pierwszej ósemki. Jestem bardzo zadowolony z tego powodu. Każdy inny uczestnik cyklu ma czas żeby przygotować się do zawodów, trenuje. Ja nie wiem z dużym wyprzedzeniem kiedy pojadę, dowiaduję się praktycznie na ostatnią chwilę. W piątek nie wziąłem udziału w treningu, bo nie miałem samolotu. Wiele rzeczy mnie ogranicza, więc jestem bardzo szczęśliwy, że osiągam niezłe wyniki. Oznacza to bowiem, że wykonuję kawał dobrej roboty - podkreślił "Zorro".

40-letni żużlowiec niezwykle udanie rozpoczął swój występ w Grand Prix Polski. - W ubiegłym roku w Toruniu poszło mi całkiem nieźle. Osiągnąłem półfinał, spodziewałem się, że jestem w stanie to zrobić. Nie było łatwo. Zawsze trzeba mieć trochę szczęścia. W sobotę je miałem, bo w moim pierwszym wyścigu startowałem z pola A i był to spory handicap - stwierdził.

Zetterstroem jest pierwszym rezerwowym cyklu Grand Prix. Nie wykluczone, że jeszcze zobaczymy go w tym sezonie w jednym z turniejów. - Nie życzę nikomu źle, ale oczywiście jestem gotów pojechać, jeśli ktoś nie będzie w stanie. Cieszę się z każdej minuty w Grand Prix, więc jeśli tylko dostanę szansę, na pewno z niej skorzystam - zapewnił jeden z liderów Lotos Wybrzeża Gdańsk.

Walka o medale w Grand Prix robi się coraz bardziej interesująca. - Ciężko powiedzieć, jak to będzie wyglądało. Grega Hancocka, Jarka Hampela, Tomasza Golloba i Andreasa Jonssona, który wskoczył na trzecie miejsce, czeka bardzo zażarta walka. Osobiście mam nadzieję, że to gościowi ze Szwecji uda się sięgnąć po tytuł. Do końca pozostało jeszcze kilka turniejów. Myślę, że każdy z tego grona ma szanse na złoty medal - zakończył Magnus Zetterstroem.

Magnus Zetterstroem (kask czerwony) zaliczył udany występ w Grand Prix Polski

Komentarze (0)