Adrian Miedziński: Tomek mocno odczuł skutki wypadku

Zdjęcie okładkowe artykułu:  /
/
zdjęcie autora artykułu

Tomasz Gollob w 17. wyścigu Grand Prix Polski został potrącony przez Artioma Łagutę. Według Adriana Miedzińskiego aktualny mistrz świata nie czuł się najlepiej po upadku w Toruniu.

- To był jeden najgorszych wypadków, jakie mogą przytrafić się żużlowcowi. Tomek uderzył całym impetem w tor. Tak naprawdę to głowa przyjęła całą siłę, gdyż nie było żadnej amortyzacji. Myślę, że mocno odczuł upadek. Oby jego skutki nie były poważne - powiedział Adrian Miedziński.

Mimo upadku Tomasz Gollob walczył dalej w sobotnich zawodach. Polski zawodnik nie był jednak w stanie awansować do finału Grand Prix Polski. - Tomka ratowała w pewien sposób adrenalina. Zazwyczaj skutków upadku nie odczuwa się zaraz po nim, a dopiero w nocy lub następnego dnia. Na pewno będzie mu towarzyszył ból głowy w najbliższym czasie - stwierdził torunianin.

Żużlowiec Unibaksu Toruń uważa, że Unia Leszno nie będzie łatwym przeciwnikiem w play-offach, gdyż wkrótce do składu Byków wrócą kontuzjowani zawodnicy. - Chcieliśmy odjechać mecz z Wrocławiem i rozstrzygnąć tę rywalizację w sportowej walce. Ułożyło się, że jedziemy z Lesznem. Mamy jeszcze trochę czasu, aby dobrze przygotować się do tego meczu. W Unii brakuje kilku zawodników. Wszystko może jednak się odwrócić. Niektórzy zawodnicy wyzdrowieją na półfinał. Nie zastanawiamy się z kim lepiej walczyć o finał. Chcąc walczyć o złoto nie można obawiać się żadnej drużyny - zakończył.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)