Duńczyk po dwóch latach startów w tym zespole zdecydował się na zmianę otoczenia i transfer do KS Apatora Toruń. Mimo transferu, wciąż jest o nim głośno w kontekście częstochowskiego klubu. Michelsen w 2024 roku zanotował słaby sezon na torach PGE Ekstraligi (śr. bieg. 1,652), a jego forma przyczyniła się do tego, że Włókniarz skończył rozgrywki dopiero na siódmej pozycji i nie awansował do fazy play-off.
Klub postanowił sprawdzić, jak zawodnicy którzy zmienili po sezonie pracodawcę (Michelsen, Madsen, Drabik) przygotowali się do rozgrywek i zażądał od nich przedstawienia faktur, mających udokumentować wydatki do kwoty gwarantowanej na przygotowanie do sezonu. Gdy okazało się, że zawodnicy mają z tym problem, klub postanowił to wykorzystać i zażądał zwrotu różnicy.
Do sprawy wracaliśmy w czwartek. Okazuje się, że nowe fakty osłabiają pozycję klubu. Sam Michelsen o wydatkach na sprzęt w 2024 roku opowiedział kilka dni wcześniej, w programie Mateusza Kędzierskiego "Home Track".
ZOBACZ WIDEO: "Alarm". Znany polityk jest przerażony wydarzeniami w Gorzowie
- Audyt sportowy nie jest powszechny. Generalnie ja nie mam nic do ukrycia. W trakcie sezonu wydałem mnóstwo pieniędzy, by odwrócić tę sytuację. Dla mnie to nie problem, by udowodnić, jakie inwestycje w sprzęt zrealizowałem. Przyznam nawet, że pod tym względem to był dla mnie najdroższy sezon w całej karierze - mówił, zaznaczając, że zachowuje spokój, choć nie jest to przyjemna sytuacja, bo zarzuca mu się celowość.
Prezes Michał Świącik po sezonie wyliczył, że straty związane z brakiem awansu do fazy play-off wyniosły 3,2 miliona złotych. - Wiem, że miniony sezon w Ekstralidze był katastrofalny. Znów to powtórzę, ale każdy ma prawo do swojego zdania. Jeśli on tak to widzi… Z tego tekstu wynika, że to nasza wina, że klub stracił te pieniądze. Jeśli on tak twierdzi, no to trudno. Nie będę tego komentował - powiedział Mikkel Michelsen.
- Mogę powiedzieć, że ja każdym razem próbowałem zachować pełen profesjonalizm, zawsze chciałem znaleźć rozwiązanie z trudnej sytuacji, chciałem się poprawiać. Nie potrafiliśmy jednak rozszyfrować pewnych kwestii. W Grand Prix było dobrze, ale w pozostałych ligach, nawet w Danii, choć wiem, że za bardzo na ligę duńską nie powinniśmy patrzeć, nie jechałem już tak imponująco, jak sezon wcześniej. W Danii, w trakcie sezonu, trochę też testowaliśmy, by znaleźć coś szybkiego na częstochowski tor - wyjaśnił zawodnik, którego średnia bieg. była w 2024 roku o 0,184 pkt. lepsza podczas meczów wyjazdowych niż domowych.
30-letni zawodnik w tym roku będzie reprezentował KS Apator razem z Emilem Sajfutdinowem, Robertem Lambertem, Patrykiem Dudkiem, Janem Kvechem, Antonim Kawczyńskim i Krzysztofem Lewandowskim.
"Home Track" z udziałem Mikkela Michelsena: