W siedemnastym wyścigu toruńskiej rundy Grand Prix Tomasz Gollob zaliczył upadek spowodowany nieopanowaniem motocykla przez Artioma Łagutę. Zawodnik Caelum Stali Gorzów robi wszystko co w jego mocy, żeby dojść do odpowiedniej dyspozycji fizycznej na finał IMP, który odbędzie się w Lesznie. - Tomasz jest mocno poobijany po sobotnim upadku. Ciągle odczuwa bóle głowy. W tej chwili prowadzona jest bardzo intensywna rehabilitacja. Decyzja o ewentualnym starcie w sobotnim finale Indywidualnych Mistrzostw Polski w Lesznie nie będzie należała do mnie ani Tomasza Golloba. Wszystko będzie zależało od opinii lekarza. Byłbym nieprzytomnym facetem gdybym namawiał go do startu - powiedział w rozmowie ze SportoweFakty.pl Władysław Komarnicki.
Prezes Caelum Stali uważa, że przy ewentualnej nieobecności w Lesznie Tomasza Golloba głównym faworytem będzie Jarosław Hampel. - Gdyby Tomek był w sztosie to kwestia mistrzowskiego tytułu rozegrałaby się pomiędzy nim a Jarkiem Hampelem. Gollob jest człowiekiem bardzo ambitnym i na pewno starałby się wygrać. Jeżeli Tomasz nie wystąpi w sobotę w Lesznie to świat musiałby się zawalić, żeby złotego medalu nie zdobył Hampel.