Rozbici grudziądzanie powstali - relacja z meczu GTŻ Grudziądz - Start Gniezno

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Drużyna GTŻ-u Grudziądz na przekór przeciwnościom losu sprawiła sobie nie lada satysfakcję i pokonała ekipę Startu Gniezno 46:44 w zaległym spotkaniu rundy finałowej I ligi. Osłabionych gospodarzy do wygranej poprowadził Krzysztof Buczkowski.

Dwie bolesne porażki w Gdańsku i Bydgoszczy na początek rundy finałowej oraz problemy kadrowe: brak Davida Ruuda (mecz w Elitserien) oraz Andrieja Kudriaszowa (wymogi KSM) nie podłamały grudziądzkich zawodników i sprawili oni swoim kibicom miłą niespodziankę. Podopieczni Roberta Kempińskiego w niedzielne popołudnie pokonali faworyzowany Start Gniezno i tym samym udowodnili, że są wciąż w grze o co najmniej trzecie miejsce w tabeli na koniec sezonu. Miejsce Ruuda w ekipie gospodarzy zajął Oliver Allen, a zamiast Kudriaszowa gościnnie skorzystano z usług pilanina Patryka Dolnego. Gnieźnianie do Grudziądza przyjechali w swoim optymalnym zestawieniu z nowym nabytkiem klubu - Jesperem B. Monbergiem.

Kibice, którzy w niedzielę wybrali się na stadion przy ulicy Hallera nie powinni żałować, gdyż zawodnicy stworzyli dobre widowisko, w którym wynik cały mecz oscylował w granicach remisu. Nie zabrakło ciekawych wyścigów, jednak jakiekolwiek przetasowania podczas trwania biegów wynikały głównie z błędów poszczególnych zawodników na wymagającym torze.

Wszystko rozpoczęło się od pewnego zwycięstwa pary gospodarzy: Davey Watt - Oliver Allen. Szybko odpowiedziała jednak ekipa z pierwszej stolicy Polski w wyścigu juniorów, gdzie Tai Woffinden i Kacper Gomólski nie dali szans młodym zawodnikom z Grudziądza. Remisowy wynik utrzymywał się do piątej gonitwy, gdzie po niezłym starcie fatalny błąd popełnił Patrick Hougaard i stracił prowadzenie na rzecz Krzysztofa Jabłońskiego. Monberg pokonał Tomasza Chrzanowskiego i było 16:14 dla gości.

Przełom nastąpił już w kolejnym wyścigu. Ze startu najlepiej ruszył Krzysztof Buczkowski, a tuż za jego plecami niespodziewanie znalazł się Patryk Dolny. Młody wychowanek Polonii Piła przez cztery okrążenia dzielnie bronił się przed atakami Michała Szczepaniaka i Mirosława Jabłońskiego, dając tym samym GTŻ-owi podwójne zwycięstwo i prowadzenie w całym meczu. Jak się później okazało gospodarze nie oddali go już do samego końca.

Pechowy przebieg dla miejscowych miał siódmy bieg, w którym po dobrym starcie na prowadzeniu znalazła się brytyjska para Startu: Tai Woffiden - Scott Nicholls. Tego drugiego próbował wyprzedzić Oliver Allen, jednak w tym samym momencie Nicholls nie opanował motocykla i uderzył w zawodnika GTŻ-u, w efekcie "Olly" nie był zdolny do dalszej jazdy, a w jego miejsce do końca spotkania startował niedoświadczony Dolny.

Najwyższe prowadzenie miejscowa drużyna objęła po wyścigu numer 10, w którym Chrzanowski i Hougaard pokonali Nichollsa i Gomólskiego. Kierownictwo zespołu z Gniezna odpowiedziało jednak rezerwami taktycznymi i w dwóch kolejnych wyścigach zdołali zmniejszyć swoje straty do zaledwie dwóch punktów. O wszystkim decydowały wyścigi nominowane, w których nie zawiedli liderzy GTŻ-u: Krzysztof Buczkowski i Tomasz Chrzanowski. Obaj pewnie wygrali swoje starty i zapewnili grudziądzkiej drużynie zwycięstwo nad wyżej notowanym rywalem.

W ekipie z Gniezna zdecydowanie wyróżnił się Woffinden. Skuteczna jazda utalentowanego jeźdźca z Wielkiej Brytanii nie wystarczyła na dobrze dysponowanych gospodarzy. Walczyć próbował również Krzysztof Jabłoński, a przebłyski miewał jego młodszy brat - Mirosław. Więcej oczekiwano z pewnością od pozostałych zawodników, a w szczególności pewnego punktu Startu w tym sezonie - Scotta Nichollsa. - Grudziądz w ciężkich warunkach kadrowych postarał się o miłą niespodziankę dla kibiców, dla zarządu i samych siebie. Gratulacje dla trenera Roberta Kempińskiego. W mojej drużynie zabrakło troszeczkę punktów drugiej pary. Oprócz Taia Woffindena, braci Jabłońskich to praktycznie nikt nie jechał na swoim poziomie - ocenił to spotkanie szef sztabu szkoleniowego Startu Lech Kędziora.

Grudziądzan do zwycięstwa poprowadził kapitan Krzysztof Buczkowski. "Buczek" uległ rywalowi tylko raz, a w pozostałych wyścigach mijał linię mety z dużą przewagą. Passę fatalnych występów przełamał za to Tomasz Chrzanowski. Na swoim poziomie zaprezentowali się także Watt i Hougaard, a Allen ukończył tylko jeden zwycięski bieg. Duże słowa uznania skierować należy pod adresem juniorów, którzy zaprezentowali się bardzo ambitnie. O ile Mateuszowi Lampkowskiemu na więcej nie pozwoliła nie do końca wyleczona kontuzja łokcia, o tyle Patryk Dolny został okrzyknięty cichym bohaterem tego spotkania. - Na pochwałę w dzisiejszym meczu zasługuje cała drużyna. Wszyscy pojechali dobrze i zwycięstwo to nas bardzo cieszy. Zwłaszcza duże słowa uznania dla juniorów, którzy mimo dużo mniejszej liczby punktów od młodzieżowców z Gniezna walnie przyczynili się do zwycięstwa - podsumował postawę swojej drużyny Robert Kempiński.

Start Gniezno - 44

1. Krzysztof Jabłoński - 9 (d,3,2,1,1,2)

2. Jesper B. Monberg - 3 (1,1,1,-)

3. Michał Szczepaniak - 4+1 (2,1,1*,-,-)

4. Mirosław Jabłoński - 5+2 (1*,0,-,3,1*)

5. Scott Nicholls - 5 (2,w,1,t,2)

6. Kacper Gomólski - 3+1 (2*,1,-,u,-)

7. Tai Woffinden - 15+1 (3,3,2,3,3,1*)

GTŻ Grudziądz - 46

9. Davey Watt - 8+1 (2*,2,3,1,0)

10. Oliver Allen - 3 (3,u/-,-,-)

11. Tomasz Chrzanowski - 11 (3,0,3,2,3)

12. Patrick Hougaard - 6+1 (0,2,2*,2,0)

13. Krzysztof Buczkowski - 14 (3,3,3,2,3)

14. Mateusz Lampkowski - 1 (1,u,-,d,d)

15. Patryk Dolny - 3+1 (0,2*,1,0,0)

Bieg po biegu:

1. (66,84) Allen, Watt, Monberg, K.Jabłoński (d) 5:1

2. (66,56) Woffinden, Gomólski, Lampkowski, Dolny 1:5 (6:6)

3. (65,90) Chrzanowski, Szczepaniak, M.Jabłoński, Hougaard 3:3 (9:9)

4. (66,19) Buczkowski, Nicholls, Gomólski, Lampkowski (u2) 3:3 (12:12)

5. (66,97) K.Jabłoński, Hougaard, Monberg, Chrzanowski 2:4 (14:16)

6. (66,48) Buczkowski, Dolny, Szczepaniak, M.Jabłoński 5:1 (19:17)

7. (66,69) Woffinden, Watt, Dolny (Allen u/-), Nicholls (w/u) 3:3 (22:20)

8. (66,35) Buczkowski, K.Jabłoński, Monberg, Lampkowski (d4) 3:3 (25:23)

9. (66,06) Watt, Woffinden, Szczepaniak, Dolny 3:3 (28:26)

10. (67,03) Chrzanowski, Hougaard, Nicholls, Gomólski (u3) 5:1 (33:27)

11. (66,78) Woffinden, Buczkowski, K.Jabłoński, Dolny 2:4 (35:31)

12. (66,44) Woffinden, Chrzanowski, K.Jabłoński, Lampkowski (d4) 2:4 (37:35)

13. (67,78) M.Jabłoński, Hougaard, Watt, Nicholls (t) 3:3 (40:38)

14. (67,12) Chrzanowski, Nicholls, Woffinden, Hougaard 3:3 (43:41)

15. (66,34) Buczkowski, K.Jabłoński, M.Jabłoński, Watt 3:3 (46:44)

Startowano wg II zestawu pól startowych

NCD (66,06) uzyskał Davey Watt w dziewiątym wyścigu

Sędziował: Ryszard Bryła (Zielona Góra)

Widzów: 4000 (w tym ok.300 gości)

Źródło artykułu:
Komentarze (0)