Miał to być przegląd formy jego podopiecznych przed niedzielnym meczem ligowym w Gnieźnie. Plany jednak pokrzyżowała aura, bo padający deszcz sprawił, że tor stawał się coraz niebezpieczny i rywalizację przerwano po 8 biegach.- Trening bardzo namieszał mi w głowie. Chciałem zobaczyć jak spisują się moi zawodnicy tak aby ewentualnie dokonać jeszcze roszad w składzie na mecz ze Startem - mówi Stanisław Chomski.
- Jesteśmy po rozmowach z zawodnikami. Każdy określił się jak jest przygotowany do niedzielnego spotkania, przede wszystkim pod względem sprzętowym. Cieszę się, że zawodnicy są szczerzy i mówią o swoich plusach i z czym mają problem i czego nie zdążą poprawić. Na tej podstawie podjąłem decyzje co do składu, ale ze względów taktycznych nie chcę go jeszcze ujawniać - powiedział opiekun trzeciej drużyny w tabeli I ligi.
Gdańszczanie w niedzielne popołudnie chcieliby poprawić swoją sytuację. Zadanie będą mieli niezwykle trudne. Zespół Startu na własnym torze jest mocnym rywalem. - Ten mecz będzie praktycznie decydował o tym, kto z nas razem z Polonią Bydgoszcz awansuje do ekstraklasy. Start jest mocnym, zdeterminowanym zespołem, który walczy do końca i ma jasno postawiony cel - mówi Chomski.
W fazie zasadniczej drużyna z Wielkopolski pokonała na własnym torze Lotos Wybrzeże 48:42. Przegrani wyciągnęli z tego meczu odpowiednie wnioski. Przypomnijmy, że wtedy nie mogli skorzystać z usług swojego lidera i najlepszego jeźdźca na zapleczu ekstraligi, Darcego Warda. - Teraz Ward wystartuje i myślę, że będzie nam lżej. Jednak to będzie zupełnie inne spotkanie - powiedział Stanisław Chomski.