- Jesteśmy drużyną z charakterem i wielokrotnie to udowodniliśmy. Ambicji nam nie brakuje. Pomimo wszystkich niepowodzeń i kontuzji, które nas spotkały, byliśmy w stanie walczyć w każdym meczu. Oczywiście też przegrywaliśmy i nie było nam łatwo. Podchodzimy do wszystkiego ambicjonalnie. Teraz, po powrocie chłopaków do drużyny, sytuacja stanie się dla nas dużo korzystniejsza. Mam nadzieję, że te długie przerwy w startach nie wpłyną tak bardzo źle na ich jazdę. To nie będzie takie proste, bo pauzowali dość długo, ale dalej podejmujemy walkę. Ta faza dopiero przed nami. Kwestia medali jest wciąż sprawą otwartą. Ambicji nam nie będzie na pewno brakowało. Wiemy, że Toruń jest mocną drużyną, ale nie stawiamy się na przegranej pozycji - powiedział Jarosław Hampel.
Unia Leszno broni w tym roku tytułu Drużynowego Mistrza Polski. Nie będzie o to łatwo. - Co tu dużo mówić. Wiemy jaki jest układ sił na dzień dzisiejszy. Zespoły takie jak Zielona Góra czy Toruń są mocne. Jadą naprawdę świetny sezon. Nie pozostaje nam nic innego jak walczyć i tym się będziemy kierować. Najbliższe spotkania pokażą czy faktycznie będziemy w stanie odnieść kolejny duży sukces, czy nie. Nie mogę obiecać, że będzie dobrze, ale będziemy się starać - podkreślił wicelider cyklu Grand Prix.
Najskuteczniejszy zawodnik leszczyńskiej Unii zaznaczył, że jego zdaniem zespół spod znaku Byka ma duże szanse w starciu z Unibaksem. - Nie będziemy stawać do tej rywalizacji, myśląc, że jesteśmy na straconej pozycji. Absolutnie. Stajemy do niej z myślą o zwycięstwie! - zapewnił.
Indywidualny wicemistrz świata nie ma problemu z jazdą na torze w Toruniu. Kilkanaście dni temu zajął tam drugie miejsce w Grand Prix Polski. - Nie wiem jak moi koledzy z zespołu, ja natomiast wiem jak na nim jeździć, jakiego sprzętu używać. Na pewno będziemy na ten temat dyskutować i postaram się te wszystkie informacje kolegom przekazać, tak żebyśmy nawiązali równorzędna walkę z rywalem - stwierdził 29-latek.
Pierwszy mecz toruńsko-leszczyńskiej rywalizacji już w niedzielę na torze w Lesznie. - Walczymy po prostu o zwycięstwo. Sport pokazał niejednokrotnie, że mogą zdarzyć się niespodzianki. Walczymy o zwycięstwo, a co będzie, jaki będzie efekt, już niebawem się dowiemy. W sporcie, myśląc o walce o najwyższe trofea, nie można wpadać w chwile słabości. My takich nie mamy. Na tę chwilę mistrzostwo Polski jest wciąż sprawą otwartą. Myślimy o tym w tych kategoriach - zakończył Jarosław Hampel.
Jarosław Hampel wierzy w dobrą postawę Unii Leszno w półfinale z Unibaksem Toruń