Mieliśmy udać się zasłużone wakacje - wypowiedzi po meczu Tauron Azoty Tarnów - Włókniarz Częstochowa

Po zwycięstwie 53:37 nad Włókniarzem Częstochowa zespół Tauron Azoty Tarnów wygrał barażowy dwumecz i zapewnił sobie miejsce w przyszłym sezonie Speedway Ekstraligi. Co zrozumiałe w częstochowskim obozie panowało z tego powodu ogromne przygnębienie.

Jarosław Dymek (menedżer Włókniarza Częstochowa): Ciężko w ogóle coś powiedzieć po takim meczu. Jechaliśmy tutaj obronić przewagę i udać się na zasłużone wakacje. Tymczasem odpoczynek mają tarnowianie. Gospodarze byli lepsi bez dwóch zdań i to im należało się zwycięstwo. Nam nałożyły się jeszcze problemy sprzętowe Grigorija Łaguty.

Daniel Nermark (Włókniarz Częstochowa): Na pewno jesteśmy zawiedzeni. Pracowaliśmy w ostatnich dniach bardzo ciężko, aby obronić zaliczkę ośmiu punktów z Częstochowy. Niestety Tarnów był lepszy. I nie ma tu więcej co komentować.

Paweł Baran (menedżer Tauron Azotów Tarnów): Wygrane mecze bardzo łatwo się komentuje. Wszyscy nasi zawodnicy pojechali na medal. Przed spotkaniem panowała ogromna niepewność czy dobrze robimy wstawiając Leona Madsena, w miejsce Krzysztofa Kasprzaka. Okazało się to strzałem w dziesiątkę. Cała drużyna była podczas tych zawodów jednością. Krzysiek nie jechał, ale nie miał problemów żeby zostać i pomagać nam w parku maszyn, w trakcie zawodów.

Sebastian Ułamek (Tauron Azoty Tarnów): Teraz panuje w naszym obozie wielka radość, bo wygraliśmy dwumecz z Włókniarzem i kończymy sezon. Jednak szczerze mówiąc wolałbym być teraz w pierwszej czwórce i walczyć o medale, a nie martwić się do ostatnich wyścigów o utrzymanie mojej ekipy. Osiem punktów to było dużo i mało. Martwiliśmy się tym wszyscy. Na szczęście wyszło świetnie i możemy się cieszyć z uratowania Speedway Ekstraligi.

Martin Vaculik (Tauron Azoty Tarnów): Bardzo fajnie, że się utrzymaliśmy w Ekstralidze i nie musimy jeździć kolejnych dodatkowych meczów. Byłbym zadowolony z tego sezonu, gdyby tak jak dziś szło mi od początku. A tak nie jest i w tym momencie nie zapisałbym tego roku na plus.

Komentarze (0)