- Czuję, że byłem trochę szybszy i zaliczyłem kilka dobrych wyścigów. Idziemy w dobrym kierunku - powiedział Pedersen. Były mistrz świata nie może zaliczyć sezonu 2011 do udanych - obecnie zajmuje dziewiątą lokatę w klasyfikacji generalnej. Drugi rok z rzędu może zatem nie zapewnić sobie utrzymania w cyklu.
- Najważniejsze, że jeżdżę lepiej i sprzęt jest w lepszej kondycji. Muszę dalej walczyć i zobaczymy co będę w stanie zrobić w dwóch ostatnich rundach - powiedział. Pedersen ściga się w cyklu dzięki tzw. "stałej dzikiej karcie" przyznanej mu przez organizatorów. Wiele wskazuje na to, że na podobną przychylność, w razie takiej potrzeby, może liczyć w sezonie 2012.
Ostania runda cyklu zostanie rozegrana w Gorzowie. Duńczyk doskonale zna ten tor - w lidze polskiej reprezentuje barwy miejscowej Caelum Stali. - Tor będzie taki sam, jak na Drużynowym Pucharze Świata - mówi Pedersen. - Nie będzie tak przyczepny, jak na meczach ligowych. Teraz jednak myślę tylko o Gorican - turniej w Chorwacji jest pierwszy. Mam nadzieję, że zdobędziemy tam kilka punktów - dodał.
Trzykrotny mistrz świata nie ma dobrych wspomnień z Gorican. - W zeszłym roku złamałem tam łopatkę. Nie mogę jednak za bardzo obawiać się tych zawodów.