Do Przewodniczącego Trybunału Polskiego Związku Motorowego w sprawie anulowania kary cofnięcia licencji leszczyńskiego toru napisali posłowie Wiesław Szczepański, Łukasz Borowiak i Jan Dziedziczak, który jest przewodniczącym Parlamentarnego Zespołu Promocji Żużla w Sejmie RP. - Zdumiewa mnie bezpośrednie ukaranie de facto kibiców żużla, którzy niczym nie zawinili, a wręcz byli stawiani za wzór kibiców w innych regionach Polski. Kara ta wzbudza uzasadnione wątpliwości: co do jej wysokości; co do wpływu na społeczny odbiór sportu w ogóle, w tym szczególnie odbioru sportu żużlowego w Polsce - czym zajmuje się właśnie Parlamentarny Zespół Promocji Żużla. Kara niewspółmierna do winy oraz karanie niewinnych musi rodzić poczucie niesprawiedliwości - pisze Jan Dziedziczak cytowany przez Radio Elka.
W starania o anulowanie decyzji Komisji Orzekającej Ligi włączył się również prezydent Leszna - Tomasz Malepszy, który zapowiedział, że będzie rozmawiał na ten temat z prezesem PZMot Andrzejem Witkowskim. Prezydent Leszna wierzy w pozytywne zakończenie tej sprawy. - Zamiast cieszyć się z awansu do finału, musimy się zając decyzją wydaną przez władze polskiego żużla. Z punktu widzenia sportowego wydaję się ona niedopuszczalną, a z punktu widzenia prawnego, wszystko wskazuje, że błędną. Z analizy prawników związanych z leszczyńskim klubem, wynika, że licencję cofnął nie ten organ, który może to zrobić. Struktury polskiego żużla zjadają w tym momencie własny ogon, karząc najbardziej zasłużony polski klub zupełnie nieadekwatnymi sankcjami. Staramy się jednak działać wielotorowo i wierzymy, że mecz odbędzie się na stadionie Smoczyka. Będę próbował w tej sprawie rozmawiać z prezesem PZMot, Andrzejem Witkowskim. Mam nadzieję, że będzie to działanie skuteczne.
Źródło: Radio Elka