Były żużlowiec twierdzi, że przed zawodami miał pewne obawy odnośnie postawy młodych gorzowian. - O Bartka Zmarzlika byłem spokojny, chociaż na początku miał pewne problemy to i tak pojechał bardzo dobrze. Jestem realistą i patrząc na dyspozycję innych, to medal dla nas byłby bardzo dużą niespodzianką. Zadowolony jestem z postawy Cyfera, który zdobył 3 punkty i pokazał, że się rozwija, przecież on ma dopiero 16 lat. Zawiódł mnie Łukasz Cyran, który ściga się już trzy lata i nie umie sobie poradzić na trudnych torach.
Piotr Paluch uważa, iż tor w Bydgoszczy był dobrze przygotowany, mimo że wielu zawodników miało z nim spore problemy. - Tor był po prostu trochę przyczepny, polano go i jakieś nierówności się zrobiły. Jednak ogólnie nawierzchnia jak najbardziej OK. Zresztą ci żużlowcy, którzy potrafią jechać i mają ku temu predyspozycje jechali jak po sznurku i żadne dziury im nie przeszkadzały.
Szkoleniowiec gorzowian nie jest zbyt zadowolony z postawy swoich młodych podopiecznych w bieżącym sezonie. - Generalnie nie jestem zadowolony. Dużo imprez nie było objechanych, bo np. kolidowało to z ligami. Chłopaki się rozwijają i mam nadzieję, że szybko będą robić postępy. Piotr Paluch jest również zawiedziony postawą Caelum Stali w półfinale Speedway Ekstraligi na torze w Zielonej Górze. - Racja, jestem rozczarowany i nie spodziewałem się takiego wyniku. To naszym założeniem było, by atakować przeciwnika, ale rzeczywistość okazała się inna. Zawodnicy nie potrafili dopasować się do zielonogórskiej nawierzchni. Można powiedzieć, że nie jechali na 100 procent swoich umiejętności, a na tyle, na ile rywal im pozwalał. A rywal był w tym momencie o wiele mocniejszy, świetnie pokazali się przede wszystkim juniorzy. U nas wszyscy, poza Matejem Zagarem i Tomaszem Gollobem popełniali duże błędy. Nicki Pedersen pojechał też bardzo przeciętnie, a reszta kompletnie zawiodła.