Przemkowi potrzebny jest spokój - wypowiedzi po meczu Unia Leszno - Atlas Wrocław

Unia Leszno pokonała Atlas Wrocław 61:29. Goście wystąpili osłabieni brakiem kontuzjowanego Jasona Crumpa. "Byki" wykorzystały ten fakt nie tylko zwyciężając wysoko, ale też dając wiele szans do startów młodemu Przemysławowi Pawlickiemu.

Czesław Czernicki: Nie przygotowywaliśmy na to spotkanie trudnego toru. Wiadomo było, że zadebiutuje Przemek, więc nie można było tutaj robić zbyt trudnych warunków. Dodatkowo goście przyjechali bez Jasona Crumpa. W mojej ekipie zawiódł Damian Baliński, ale usprawiedliwiam tego zawodnika. Przekombinował nieco z przełożeniami i ustawieniami motocykla na początku. W końcówce wrócił do pierwotnych ustawień był tego efekt. Dramatycznym momentem meczu był upadek w wyścigu IX. Mariusz Węgrzyk ma pecha w Lesznie, bo zawsze jak tu przyjeżdża dzieje się jakaś afera. Dobrze, iż tym razem nic nikomu się nie stało. Jeśli chodzi o Przemka Pawlickiego, to apeluję o umiarkowanie i spokój. Nie róbmy zbyt wielkiego szumu wokół niego, bo wielu żużlowców zostało tak skrzywdzonych. Doskonale układa się nasza współpraca z Piotrem Pawlickim i jego syn jest dobrze prowadzony we wzajemnym kontakcie. Potrzeba chłopakowi spokoju i to mu dajmy.

Adam Shields: Tor dziś był świetnie przygotowany. Nie było żadnych pułapek, ani ścieżek. Na całej długości można się było ścigać i jechać szybko. Wrocławianie nie mieli łatwego zadania bez Jasona. Cioszę się, że udało nam się wygrać. Ze swego dorobku jestem zadowolony, choć tor w Lesznie jeszcze nie jest dla mnie prosty. Ostatnio, gdy tu byłem warunki były nieco inne. Muszę dobrze poznać tę nawierzchnię, by być tu za każdym razem skutecznym.

Przemysław Pawlicki: Wiele razy marzyłem o takiej chwili i ona się zdarzyła. Nie ma żadnej tajemnicy w mojej skuteczności. Po prostu naprawdę się starałem. Dałem z siebie wszystko, tata bardzo mi pomógł i udało się pojechać dobrze. To wspaniałe uczucie. Mam nadzieję, że moja praca będzie przynosiła rezultaty.

Daniel Jeleniewski: Gospodarze w pierwszej fazie chyba byli nieco rozluźnieni i my to wykorzystaliśmy. Później jednak wrócili do normalnej dyspozycji i tu już byli poza naszym zasięgiem. Nie ukrywajmy, iż przyjechaliśmy do Leszna, gdzie naprawdę nie jest łatwo. Ja sam miałem problemy, bo już kilka lat tu nie startowałem. Ten tor niby nie jest trudny, ale jednak trzeba się do niego dopasować. Wrażenie zrobił dziś Przemysław Pawlicki. Przyznam, że w parkingu robi on wrażenie takiego drobnego chłopca, a tymczasem na torze był wyśmienity. To wielki talent i drużyna narodowa może mieć z niego pożytek.

Tomasz Jędrzejak: Mogę oceniać tylko swoją postawę, a z niej nie mogę być zadowolony. Jakikolwiek mam sezon, gdy przyjeżdżam do Leszna zawsze jest słabo. Nie wiem czemu tak się dzieje, ale bardzo mnie to frustruje. Jeśli chodzi o występy dzisiejszych juniorów, to naprawdę tacy chłopacy, jak Przemek Pawlicki czy Maciej Janowski to prawdziwe skarby. W każdej drużynie przydaliby się młodzieżowcy tego typu. Pewnie w przyszłości i reprezentacja będzie miała z nich pożytek.

Źródło artykułu: