- Uważam, że sam pomysł na zorganizowanie takiego spotkania jest bardzo ciekawy. Dawno już takie mecze nie były rozgrywane. Możemy zatem powiedzieć, że jest to coś świeżego. To będzie dla nas impreza kończąca sezon. Spodziewam się, że widowisko będzie godne nazwisk zawodników, którzy wystąpią w Toruniu. Jakby nie było pojawią się najlepsi żużlowcy z tegorocznego cyklu Grand Prix. Wysoki poziom zawodów jest więc zagwarantowany - powiedział w rozmowie ze SportoweFakty.pl Jarosław Hampel.
"Mały" zapowiada, że reprezentacja Polski będzie ambitnie walczyła o zwycięstwo w niedzielnym meczu. - Myślę, że nasze nastawienie będzie bojowe. Zawsze kiedy wyjeżdża się na tor i staje się pod taśmą to myśli się o zwycięstwie. Nie inaczej będzie w niedzielę w Toruniu, nikt nie będzie odpuszczał. Te zawody będą też dla nas okazją do dobrej zabawy. Postaramy się stworzyć fajne widowisko. MotoArena jest obiektem, który sprzyja ciekawej rywalizacji na trasie. Na pewno wykorzystamy tę właściwość toru.
Hampel skorzysta w niedzielnym pojedynku z reprezentacją Reszty Świata ze sprawdzonych motocykli. - Nie będę testował sprzętu w czasie tej imprezy. Pojadę na tych motocyklach, które sprawdzały się w tym sezonie. Czas na testowanie sprzętu pod kątem przyszłego sezonu przyjdzie później.
Dzień przed meczem w Toruniu odbędzie się kolejna edycja Memoriału Alfreda Smoczyka. - Od kilku lat udawało mi się z powodzeniem startować w tej imprezie. Chciałbym, żeby nie inaczej będzie tym razem. Mam ciepłe skojarzenia z Memoriałem Alfreda Smoczyka. Pamiętam, że na jednym z tych turniejów byłem razem z moim tatą, kiedy miałem bodajże siedem lat. Spodziewam się, że sobotnie zawody w Lesznie będą ciekawe. Widziałem listę startową i wygląda na to, że nie będzie łatwo - mówi Jarosław Hampel.