Jak Orły radzą sobie w Częstochowie?

Już w niedzielę zespół Startu Gniezno uda się do Częstochowy na pojedynek z tamtejszym Włókniarzem. Sprawdźmy jak do tej pory zawodnicy Orłów radzili sobie pod Jasną Górą.

Przypomnijmy, że będzie to rewanżowy pojedynek w ramach barażu o Speedway Ekstraligę. W pierwszym spotkaniu Lwy zwyciężyły w stosunku 47:43.

Zdecydowanie najlepszą znajomością częstochowskiego obiektu pochwalić mogą się Tai Woffinden oraz Michał Szczepaniak. Obaj w przeszłości reprezentowali barwy Włókniarza. Dość powiedzieć, że Brytyjczyk formalnie wciąż jest zawodnikiem Lwów - do Gniezna został wypożyczony w trakcie sezonu. W ubiegłych rozgrywkach na domowym wówczas dla niego torze "Tajski" uzyskał średnią równą 1,324 pkt./bieg. Szczepaniak ostatni raz bronił biało-zielonych barw w sezonie 2009.

Większego doświadczenia na częstochowskim torze nie mają Mirosław Jabłoński i Krzysztof Jabłoński. Obaj od kilku sezonów nie ścigali się w ekstralidze, w której jeździł Włókniarz. W lepszej sytuacji znajduje się Scott Nicholls, którzy spędził wiele sezonów na torach "eligi". Na domowym obiekcie Włókniarza radził sobie jednak ze zmiennym szczęściem.

Bardzo pozytywne dotyczące Częstochowy ma Oskar Fajfer. "Oski" wywalczył tam trzecie miejsce w rozegranym przed kilkoma tygodniami finale Brązowego Kasku. Wszyscy w Grodzie Lecha liczą na dobry wynik Fajfera również w niedzielę. Jego partnerem będzie Kacper Gomólski, który nie miał dotychczas okazji do zbyt częstych startów pod Jasną Górą.

Komentarze (0)