Wątpliwe jest bowiem to, że któryś z zawodników z Grand Prix zdecyduje się na bycie rezerwowym lub oczekującym w Ekstralidze. To wiązałoby się ze stratą pieniędzy, a przecież nie od dziś wiadomo, że to nasza liga utrzymuje żużlowców z GP, gdyż tam zarobki są po prostu śmieszne.
Jeśli żaden z uczestników IMŚ nie zdecyduje się na bycie jeźdźcem oczekującym, to pracy w Ekstralidze nie znajdzie pięciu żużlowców.
Niektóre kluby już mają ten problem z głowy. W Lesznie nadal będzie startować Jarosław Hampel, a w Gorzowie Tomasz Gollob. Mistrz Polski z Zielonej Góry ma zakontraktowanych aktualnie dwóch zawodników z elity. Ani Andreas Jonsson ani Piotr Protasiewicz nie zamierzają bawić się w starty na zmianę. Jeden z nich będzie musiał zatem zapewne opuścić Winny Gród. To samo czeka Grega Hancocka. Jeśli wierzyć medialnym doniesieniom, to Amerykanin już jest w Tarnowie.
W Rzeszowie na pewno będzie jeździł Jason Crump. Nie wiadomo, co z klubami z Wrocławia i Częstochowy. W ostatnich sezonach w Betardzie Sparcie jeździł Kenneth Bjerre. Na razie nic nie wskazuje na to, by miało się to zmienić. Włókniarz w 2011 roku korzystał z Artioma Łaguty, ale on wypadł z cyklu. Klasa uczestnika IMŚ w ekipie Lwów będzie zapewne uzależniona od klubowego budżetu, a ten w ostatnich sezonach nie był najwyższy.
A co z beniaminkami? W Bydgoszczy będzie jeździł raczej Emil Sajfutdinow, który od początku kariery jest związany z Polonią, a teraz nie zamierza zmieniać klubu. Lotos Wybrzeże już negocjuje z Nickim Pedersenem, który musi odejść z Gorzowa Wlkp.
Ciekawa sytuacja jest w Toruniu. Prezes Wojciech Stępniewski zapowiadał, że chce budować drużynę m.in. wokół Chrisa Holdera. Australijczyk utrzymał się w Grand Prix, ale dziką kartę otrzymał jego rodak - Darcy Ward, który ma ważny kontrakt z Unibaksem. W mediach bardzo głośno jest o tym, że Ward może odrzucić dziką kartę. Jak na razie sam zawodnik milczy, ale jeśli miałby odrzucić teraz zaproszenie firmy BSI, to po co w ogóle je przyjmował?
Chris Harris i Antonio Lindbaeck już rozsyłają swoje oferty po klubach I ligi. Pracy w SE nie znajdzie zapewne też Bjarne Pedersen. Na razie nie wiadomo co z Fredrikiem Lindgrenem. Może się jednak okazać, że Szwed będzie musiał wziąć to, co zostanie wolne, a więc jazdę np. w Częstochowie.
Największe znaki zapytania są bez wątpienia przy nazwiskach Warda i Protasiewicza. "PePe" został chyba najbardziej poszkodowanym zawodnikiem przez regulamin, bo przez awans do Grand Prix straci on prawdopodobnie angaż nie tylko w Zielonej Górze, ale i Speedway Ekstralidze. Można tylko współczuć prezesowi Robertowi Dowhanowi, który będzie musiał podziękować aż dwóm zawodnikom. Nie jest oczywiście jeszcze przesądzone, że to Protasiewicz odejdzie z Zielonej Góry, ale taki wariant wydaje się najbardziej prawdopodobny, bo "Protas" nie ma zamiaru rezygnować z GP.
Zawodnicy z GP chcą jak najszybciej rozpoczynać przygotowania do sezonu 2012 (pierwsza runda GP już 31 marca). Możemy zatem spodziewać się, że w najbliższych dniach/tygodniach wyjaśni się wszystko odnośnie ich przynależności klubowych. Dodajmy jeszcze, że gdyby któryś z uczestników GP zrezygnował z jazdy w elicie, to zrodzą się kolejne problemy, bo ktoś przecież będzie musiał go zastąpić...
Oficjalna lista startowa Grand Prix 2012:
1. Greg Hancock (USA) - Tarnów?
2. Andreas Jonsson (Szwecja) - Zielona Góra
3. Jarosław Hampel (Polska) - Leszno
4. Jason Crump (Australia) - Rzeszów
5. Tomasz Gollob (Polska) - Gorzów
6. Emil Sajfutdinow (Rosja) - Bydgoszcz
7. Kenneth Bjerre (Dania) - Wrocław?
8. Chris Holder (Australia) - Toruń
9. Fredrik Lindgren (Szwecja) - Częstochowa? I liga?
10. Nicki Pedersen (Dania) - Gdańsk?
11. Chris Harris (Wielka Brytania) - I liga?
12. Antonio Lindbaeck (Szwecja) - I liga?
13. Bjarne Pedersen (Dania) - I liga?
14. Piotr Protasiewicz (Polska) - Zielona Góra? Inny klub Ekstraligi? I liga?
15. Darcy Ward (Australia) - Toruń (w przypadku odrzucenia dzikiej karty), I liga?
Andreas Jonsson i Piotr Protasiewicz. Który z nich opuści Zieloną Górę?