Kto zatem mógłby zastąpić Polaka w IMŚ 2012? Gdy chodziło o Antonio Lindbaecka, który wygrał Grand Prix Challenge i miał szansę na awans do czołowej ósemki cyklu, następnym w kolejce był czwarty zawodnik z Vetlandy, czyli Martin Vaculik. Temat ten jednak upadł, bo "Toninho" nie przebił się do najlepszej ósemki GP.
Mało prawdopodobne jest, że żużlowe władze zmienią przepis o jednym zawodniku z GP w składzie ligowym (prezes Robert Dowhan już raz o to zabiegał, ale nic nie wskórał). Idąc tropem sytuacji Lindbaecka - miejsce "PePe" może zająć Vaculik (jeśli oczywiście będzie zainteresowany jazdą w GP). Kolejne lokaty w GP Challenge zajęli Krzysztof Kasprzak, Peter Ljung, Leon Madsen i Sebastian Ułamek.
Jedną z opcji firmy BSI był Matej Zagar, ale on już odmówił ewentualną dziką kartę i przedłużył kontrakt w Gorzowie. Problem będzie jeszcze większy, jeśli z Grand Prix zrezygnuje Darcy Ward, a to też wchodzi w grę.
Przepisy ustalone przez działaczy spowodowały, że czekają nas bardzo gorące dni / tygodnie.