- W tej chwili z nikim nie prowadzę rozmów. Obecnie skupiam się na pracy w warsztacie przy silnikach. Zimę zamierzam poświęcić właśnie raczej temu zajęciu. Jeżeli chodzi o mój nowy kontrakt, to wszystko stoi w miejscu - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Jacek Rempała.
Zawodnik obserwuje sytuację w Łodzi i czeka co wydarzy się w klubie, którego barw bronił w minionym sezonie. - Jestem bardzo zadowolony ze współpracy z Orłem. Powiem szczerze, że nie ma żadnych powodów do narzekań. Przez te dwa lata było bardzo dobrze. Dobrze wyszedł mi pierwszy sezon w barwach tego klubu. Z działaczami nie było kompletnie żadnych problemów. Zobaczymy, czy Łódź wystartuje i jeśli tak, to na jakich zasadach i w jakim składzie. Wiadomo, że pan Skrzydlewski się wycofał i sam wszystkiego finansować dalej nie będzie. Trzeba poczekać i zobaczyć, jak to się potoczy - wyjaśnia Rempała.
Żużlowiec otrzymał zapytania z innych klubów, jednak żadne z rozmów nie nabrały właściwego biegu. - Były jakieś zapytania, ale należy to traktować raczej w charakterze luźnych rozmów. Pojawiało się jedynie pytanie co dalej. Jak co roku, w listopadzie jest raczej cisza. Myślę, że konkretów można spodziewać się w grudniu może styczniu. Możliwe nawet, że podpiszę kontrakt warszawskim z jednym z klubów - tłumaczy.
Rempałą zainteresowane wstępnie były kluby z pierwszej i drugiej ligi. - Te propozycje dotyczyły pierwszej i drugiej ligi. Jednak w drugiej lidze nie chciałbym w tej chwili już startować. Skłaniałbym się raczej do dalszych występów w pierwszej lidze. Obecnie nie wiadomo jednak, jak to wszystko będzie wyglądać. Druga liga, a nawet pierwsza może mieć tylko kilka meczów, bo dolna czwórka nie chce jechać dodatkowych spotkań. To dla mnie niezrozumiałe. Liczba 10 czy 12 meczów w trakcie sezonu jest trochę niepoważna. To nie sprzyja żużlowi - powiedział na zakończenie.