- To był dla mnie kolejny inny sezon. Po raz pierwszy brałem udział jako stały uczestnik w cyklu Grand Prix. Jeżeli chodzi o rywalizację z najlepszymi, to kompletnie mi to nie wyszło. Nigdy wcześniej w takiej sytuacji nie byłem i nie wiedziałem, z czym to się je. Miałem wielkie nadzieje i liczyłem, że sobie poradzę. Tak jednak nie było. Zdobyłem jednak wiele nowych i cennych doświadczeń. Chcąc wejść ponownie do Grand Prix, będę świadomy, co mnie tam dokładnie czeka. Dzięki temu będę mógł się odpowiednio na wszystko przygotować - podsumował miniony sezon Janusz Kołodziej.
Kołodziej uważa, że dwuletnia przygoda z Unią Leszno była mu bardzo potrzebna. - Dwa lata spędzone w Lesznie mogę podsumować tylko bardzo dobrze. To był udany i bardzo potrzebny okres dla mnie jako zawodnika. Cieszę się, że los pozwolił mi tam trafić i wiele się nauczyć. Było mi tam naprawdę świetnie i przykro mi, że muszę zmienić barwy klubowe. Wracam jednak do domu, bo mam taką potrzebę. W Lesznie zaaklimatyzowałem się bardzo dobrze. Wszyscy mnie ciepło przyjęli i czułem się częścią tej drużyny. To był bardzo ważny i konieczny ruch w mojej karierze - tłumaczy zawodnik.
Zawodnik podkreśla, że w Lesznie nauczył się bardzo wiele i stał się lepszym sportowcem. - Byli nowi ludzie, nowe otoczenie i nowy tor. Było wiele nowych rzeczy i dzięki temu pewnie się odbudowałem. Nie wiedziałem, czy sobie poradzę, a jednak mi się to udało. Bardzo się z tego powodu cieszę. Ten sezon układał się różnie. Spisywano nas na straty. Mieliśmy wiele kontuzji, niepowodzeń, przeciwności losu, a i tak jako drużyna wyszliśmy z tego obronną ręką. Jestem zadowolony z wyniku, który osiągnął w tym roku zespół. Mimo że kilka rzeczy mi nie wyszło, uważam ten sezon za świetny i bardzo doceniam to, co się wydarzyło, ponieważ naprawdę nie było łatwo. W pewnym momencie nie szło. To inna sytuacja, jest inaczej niż w momencie kiedy zawodnik jest na fali. Trzeba potrafić podnieść się z dołka. Musiałem się tego nauczyć i myślę, że mi się to udało - zakończył Kołodziej.