- Uważam, że miniony sezon był dla mnie mocno średni. Praktycznie nie startowałem w tym roku w ligach zagranicznych. W Polsce natomiast spisywałem się mocno w kratkę, przeplatając dobre występy ze słabymi. Podobnie było zresztą we wszystkich rozgrywkach indywidualnych - podsumował miniony sezon Dawid Lampart.
Żużlowiec podkreśla również, że była szansa na osiągnięcie lepszego wyniku drużynowego. - Pod względem wyniku drużynowego nie było najgorzej. Na pewno była szansa, żeby awansować do półfinałów i w nich powalczyć. Niestety, zawaliliśmy w momentach, kiedy ważyły się losy tego awansu. To jednak było i już minęło. Trzeba myśleć o tym, co przed nami - powiedział o wyniku drużyny.
Lampart ma już zaplanowane przygotowania do kolejnego sezonu. - Przygotowania jak co roku ruszają w grudniu. W tej chwili jest jeszcze taki etap, że można pojeździć na crossie. Pozwala na to pogoda, ponieważ nie spadł jeszcze śnieg i dzięki temu można podtrzymać kontakt z motocyklem. Od grudnia w skład przygotowań wejdzie natomiast hala, siłownia czy basen. Zupełnie tak samo było w zeszłym roku - wyjaśnia.
Zawodnik w tym roku skupiał się przede wszystkim na startach w lidze polskiej. Wszystko wskazuje na to, że w nadchodzącym sezonie będzie mieć znacznie więcej obowiązków. - W tym roku nie było raczej lig zagranicznych, ale będę w nich startować w nowym sezonie. Na pewno wystartuję w Szwecji. Zobaczymy, jak rozwinie się sytuacja w Anglii. Jeżeli tylko znajdę klub, który będzie mną zainteresowany, to z pewnością w moim kalendarzu startów znajdzie się również miejsce dla ligi angielskiej - zapowiada zawodnik.
Kolejny sezon będzie dla Lamparta pierwszym w kategorii seniorów. - To mój pierwszy rok w kategorii seniorów, ale nie mam w głowie żadnych szczególnych myśli. Podchodzę do tego jak do każdego innego sezonu. Trzeba się jak najlepiej przygotować i od samego początku być w dobrej formie, żeby punktować na zadowalającym poziomie - zakończył.
