Dawid Stachyra: Zdobywać około 10 punktów w meczu

- Chciałbym występować w każdym meczu i punktować na poziomie 10 punktów - mówi o swoich celach na kolejny sezon Dawid Stachyra. Zawodnik chce również wrócić za wszelką cenę do ligi angielskiej.

W tym artykule dowiesz się o:

- Przyznam szczerze, że w zasadzie już rozpocząłem przygotowania do kolejnego sezonu. Aktywnie biorę udział w różnego rodzaju zajęciach ogólnorozwojowych. Trenuję wspólnie z chłopakami z Rzeszowa. Gramy w piłkę i dużo biegamy. Muszę uporać się z drobnymi kontuzjami, więc nie mogę jeszcze zacząć ćwiczeń typowo siłowych. Podnoszenie ciężarów nie wchodzi na razie w grę. Nie chodzi nawet o wielkie dźwiganie, ale o wysiłek związany z rękami. Wynika to z tego, że urazy mi jeszcze trochę dokuczają. Najważniejsze, że przygotowania rozpocząłem i staram się być cały czas w ruchu. Robię to w dużej mierze dla siebie - mówi o przygotowaniach do kolejnego sezonu Dawid Stachyra.

Dla Stachyry priorytetem będzie skuteczna jazda w lidze. Zawodnik chciałby punktować w każdym meczu na poziomie 10 punktów. - Dla mnie starty indywidualnie nierozerwalnie wiążą się z występami w rozgrywkach ligowych. Liga jest najważniejsza. Chciałbym występować w każdym meczu i punktować na poziomie 10 punktów. Myślę, że wtedy moja średnia byłaby w okolicach dwóch punktów na bieg, a o to mi właśnie chodzi. Na pewno mógłbym w ten sposób pomóc znacząco mojej drużynie. Nie ukrywam również, że chciałbym powtórzyć sezon 2010, w którym wziąłem udział praktycznie we wszystkich finałach. Teraz także chciałbym zaprezentować się z jak najlepszej strony. Ten sezon toczył się dla mnie różnie, nie wszystko mi się udało, ale nic straconego. Wszystko można nadrobić i mam nadzieję, że tak będzie w 2012 roku - tłumaczy.

Jednym z priorytetów dla zawodnika będzie powrót do ligi angielskiej. - Powiem szczerze, że chciałbym mocno wrócić do Anglii. W tym roku w jakiś sposób był może widoczny brak jazdy. Podpisałem kontrakt w Belle Vue, ale to okazało się totalnym nieporozumieniem. Nie było dobrych warunków ze strony klubu, żeby solidnie punktować. Było całe mnóstwo rzeczy, o których musiałem myśleć sam. Moja głowa była bardzo zajęta. Czasami zastanawiałem się nawet, czy będę miał jak wrócić do domu po zakończeniu zawodów. To nie służy ściganiu na dobrym poziomie. Sprawy potoczyły się jednak tak a nie inaczej. Popełniłem błąd, ale zdobyłem też kolejne doświadczenie. Chciałbym jednak za wszelką cenę wrócić, bo z lig zagranicznych Anglia jest dla mnie najważniejsza. Jazda w Elite League to jeden z moich priorytetów i na pewno będę chciał podpisać kontrakt na kolejny rok z jakimś klubem - zakończył.

Komentarze (0)