O planach Pedersena pisaliśmy już tutaj. Duńczyk zamierza ponadto zatrudnić w teamie m.in. dodatkowego trenera. - Wszystko jest dobrze w ligach, natomiast podczas zawodów Grand Prix nie czujemy żadnej różnicy. Potrzebujemy człowieka, który przybędzie i upewni się, że zrobimy krok do przodu - powiedział.
Pedersen nie ukrywa swoich wciąż wysokich aspiracji. - Myślę, że najlepiej spisuję się pod presją. Wtedy staję się prawdziwym Nickim Pedersen. Wszyscy wiedzą, że chcę ponownie dostać się do pierwszej trójki i to jest moim celem.To jednak nie przychodzi samo z siebie. Jeśli ciężko pracujesz, możesz to osiągnąć. Nie chcę za bardzo się wyluzować. Wiem, że najsilniejszy jestem skupiając się na konkretnym kierunku.