W dodatkową pomoc w spłacie zadłużenia być może zaangażują się włodarze Częstochowy. Jednak zachodzi obawa, że może to nastąpić za późno. -8 grudnia będzie najbliższa sesja i myślę, że do tego czasu uda się coś zrobić. Z mojej wiedzy wynika, że o pokryciu całości zadłużenia nie ma mowy. Może to być kwota w granicach 100 tys. zł, może trochę większa - powiedział Zdzisław Wolski, przewodniczący rady miasta Częstochowa Gazecie Wyborczej.
Zdania jeśli chodzi o wsparcie prywatnego klubu wśród pozostałych radnych są podzielone. Nie wszystkim się podoba to, że miasto co roku przekazuje na żużel pieniądze, a nie ma wglądu w sytuację finansową klubu. W tej sprawie wypowiedział się Marian Maślanka. - Od początku roku proponujemy Częstochowie przejęcie udziałów w klubie - by zapewnić miastu wgląd w finanse spółki. Złożyliśmy w tej sprawie wnioski pisemne, proponując także zmianę sposobu korzystania ze stadionu. Informowaliśmy przed sezonem, że według szacunków dziura w naszym budżecie będzie sięgała ok. 1,5 mln zł. Co do jasności działania, to spółka nie ma nic do ukrycia - powiedział sternik Włókniarza.
Źródło: Gazeta Wyborcza Częstochowa.