- Do 14 grudnia mamy czas na złożenie odwołania. Wiemy, że nie złożyliśmy wszystkich wymaganych dokumentów. Podejrzewam, że właśnie to jest przyczyną tego, że nie przyznano nam licencji na udział w przyszłorocznych rozgrywkach. Będziemy czekali na dalszy rozwój wydarzeń. Zobaczymy jak to się wszystko ułoży, kiedy prześlemy do Polskiego Związku Motorowego potrzebne dokumenty i odwołanie - powiedział dla SportoweFakty.pl Paweł Sadzikowski.
Prezes Speedway Wandy Kraków nie wie co dokładnie było przyczyną nie otrzymania licencji na starty w sezonie 2012. - Nie dostarczyliśmy do PZM-u bilansu od księgowej, który dzisiaj odebrałem i nie zdążyłem już przesłać. Szczerze mówiąc nie wiem co jest konkretnym powodem dla którego nie otrzymaliśmy licencji. Nie otrzymaliśmy jeszcze jasnej i klarownej odpowiedzi od komisji licencyjnej. W tej chwili wiem tylko tyle co mogłem przeczytać w mediach i na stronie internetowej Polskiego Związku Motorowego. Jutro będę dzwonił i dowiadywał się co konkretnie przesądziło o tym, że nie przyznano nam licencji. Myślę, że decydujące nie okazały się zaległości finansowe. Kluby, które mają długi dostały licencje warunkowe. W naszym przypadku problemem było chyba to, że nie przesłaliśmy dokumentów na czas. Podkreślam jednak, że klarownej odpowiedzi w tej sprawie jeszcze nie otrzymałem.
Przypomnijmy, że licencji na starty w przyszłorocznych rozgrywkach nie otrzymały również klubu z Częstochowy, Gniezna, Piły, Ostrowa i Rybnika.