Intar okazał się słabszy, niż myśleliśmy - komentarze po meczu w Bydgoszczy

Zbyt wiele dziur w składzie gości i równa jazda gospodarzy sprawiła, ze Polonia pokonała Intar Ostrów 56:36. Na to szczególnie uwagę zwracali szkoleniowcy obu drużyn, którzy mieli wiele uwag do postawy swoich zawodników.

Jonas Davidsson (Polonia Bydgoszcz): Niedzielny występ mogę zaliczyć do udanych, wszak zdobycie jedenastu punktów to dobry wynik. Mecz z Intarem traktowałem całkiem normalnie, choć polska liga jest dość ciężka, ale poszło łatwiej niż przypuszczaliśmy. Polonia jest na pierwszym miejscu w tabeli, a za tydzień czeka nas ważny mecz w Gdańsku. Sądzę, że w tym meczu stać nas na dobry wynik.

Jan Grabowski (Intar Lazur Ostrów): W naszej drużynie zabrakło Drymla i Nermarka, co miało spory wpływ na ostateczny wynik. Nie ma jednak co gdybać, bo przed zawodami kalkuluje się różne rzeczy. U nas właściwie zapunktowała tylko trójka liderów, która razem uzbierała 30 punktów. Uważam, że rezultat nie odzwierciedla tego, co działo się na torze.

Zenon Plech (Polonia Bydgoszcz): Uważam, że wielkie brawa należą się zawodnikom obu drużyn, bo rywalizować w takich warunkach pogodowych to naprawdę duża sztuka. Jestem zadowolony z ostatecznego wyniku, bowiem liczyłem na trzy punkty i cel w pełni zrealizowaliśmy. Szkoda tylko, że tacy żużlowcy jak Harris jeżdżą poniżej swoich możliwości.

Adrian Gomólski (Intar Lazur Ostrów): Cieszę się, że wreszcie mogłem się sprawdzić na tle tak silnego zespołu, jakim jest Polonia Bydgoszcz. Teraz pozostaje nam tylko kibicować drużynie Zenona Plecha podczas meczu w Gdańsku. Wszak porażka Lotosu sprawi, że nadal będziemy mieli szansę na załapanie się do baraży. W czasie niedzielnego meczu co bieg trzeba było dokonywać lekkich korekt w motocyklach, bowiem warunki torowe zmieniały się bardzo szybko.

Emil Sajfutdinow (Polonia Bydgoszcz): Kontuzja barku już nie jest tak dokuczliwa, jak w poprzednich zawodach. Podczas meczu z Intarem czułem jednak lekki ból. Tak jak powiedział Adrian - warunki torowe zmieniały się bardzo szybko, ale cały zespół odpowiednio reagował na tego typu zdarzenia.

Marcin Jędrzejewski (Polonia Bydgoszcz): Wygraliśmy dość łatwo. To mnie zdziwiło, bo po drużynie z Ostrowa spodziewaliśmy się trochę większego oporu. Ze swojego występu jestem zadowolony, choć liczyłem na to, że pojadę przynajmniej w trzech biegach. W przerwach między wyścigami zdejmowałem kevlar, bo trzeba było sobie radzić w taką pogodę.

Jacek Gollob (Polonia Bydgoszcz): Było to dosyć ciężkie spotkanie, bowiem rywale z Ostrowa są bardzo dobrze przygotowani pod względem sprzętowym. Ja miałem trochę utrudnione zadanie, wszak w swoich biegach trafiłem na rezerwy taktyczne, a rywale byli po prostu lepsi i tyle. Do meczu z Gdańskiem będę przygotowywał się normalnym trybem, bez jakichś specjalnych fajerwerków.

Chris Harris (Intar Lazur Ostrów): Przyjeżdżając do Bydgoszczy wiedzieliśmy, że to będzie ciężki mecz. Chłopacy robili wszystko, co w ich mocy, jednak niestety przegraliśmy. Miejscowi zawodnicy są naprawdę bardzo dobrzy - jeśli nie wystartujesz przed nimi, później bardzo ciężko ich pokonać na dystansie. Jadąc z przodu są bardzo szybcy i bardzo trudno jest ich dogonić. To był naprawdę ciężki mecz. Ciężko powiedzieć, dlaczego nie wygrałem wyścigu startując jako złota rezerwa. Wygrałem start, ale Adrian Gomólski wyprzedził mnie i tak jechaliśmy przez cztery okrążenia. Nie mogłem go wyprzedzić aż do mety. Mogę tylko zgadywać, że jest jeszcze młody i chce wygrywać wyścigi. Tym razem nie udało nam się pokonać bydgoskiego zespołu, ale mam nadzieję, że w fazie finałowej wreszcie przyjedziemy w pełnym składzie i pokonamy bydgoszczan.

Krzysztof Buczkowski (Polonia Bydgoszcz): Zmierzyły się ze sobą praktycznie dwie najsilniejsze drużyny w pierwszej lidze i wiadomo było, że będzie ciężko. Wygraliśmy dosyć łatwo, bo różnicą 20 punktów to już jest coś. Najważniejsze, że wygraliśmy i zdobyliśmy trzy punkty, dzięki czemu coraz bardziej oddalamy się od przeciwników. Jednak trzeba jechać do końca, bo to jest żużel. Myślę jednak, że będzie coraz lepiej. Tor może nie był bardzo twardy, ale mocno odmoczony, ze względu na pogodę, żeby się nie kurzyło. Trochę ciężko było na nim walczyć, ale daliśmy radę i wygraliśmy te zawody. Czy będziemy przewodzić tabeli po rundzie zasadniczej to się dopiero okaże. Trzeba jeszcze odjechać pozostałe dwa mecze, ale myślę, że będzie dobrze.

Komentarze (0)