Władysław Komarnicki dla SportoweFakty.pl: Ja to traktuje tak, że licencję już mamy

Zdjęcie okładkowe artykułu: Na zdjęciu: Władysław Komarnicki [l]
Na zdjęciu: Władysław Komarnicki [l]
zdjęcie autora artykułu

"Bzdet" i "super pierdoła" - takimi określeniami Władysław Komarnicki w rozmowie z naszym portalem określał powód, dla którego Caelum Stal Gorzów nie otrzymała pełnej licencji na starty w sezonie 2012. Sprawdziliśmy, co dalej ze studzienką do utylizacji wody z mycia motocykli, przez którą klub prowadzony przez Komarnickiego do rozgrywek został dopuszczony jedynie warunkowo.

- Jak takie odwołanie wygląda od strony formalnej? Poinformowaliśmy, że w odpowiednim czasie usuniemy tę usterkę, o ile można nazwać to usterką. Gdy już to zrobimy, zgłaszamy, że już to poprawiliśmy i mamy licencję. Ja to traktuję w ten sposób, że my licencję już po prostu mamy. Jak już powiedziałem wcześniej, jest to nieznaczący bzdet - powiedział specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl Władysław Komarnicki.

Szef gorzowskiego klubu zapewnił, że studzienka do utylizacji wody z mycia motocykli i silników, która jest jednym z wymogów podczas organizacji imprez rangi światowej, na stadionie imienia Edwarda Jancarza pojawi się już niebawem. - Ciężko powiedzieć, kiedy dokładnie ona powstanie. Myślę, że jest to kwestia dwóch tygodni, trzech, może jedynie tygodnia i będzie po problemie.

Komisja licencyjna nie wyznaczyła dokładnego terminu, do którego działacze Caelum Stali muszą zdążyć z uregulowaniem kwestii dotyczącej studzienki. - Mamy bardzo dużo czasu. W związku z tym nie musimy, że tak powiem, szaleć. Możemy spokojnie się za to zabrać i zrobić to tak, jak należy - zakończył Komarnicki.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)