Niespełna 19-letni żużlowiec wytatuował sobie asa pik z czaszką wewnątrz symbolu pika. - Ten tatuaż nie ma żadnego głębszego dna. Szukałem czegoś ciekawego i akurat to wpadło mi w oko. Projekt, który znalazłem trochę uatrakcyjniliśmy i wyszło to co mam na ręku - wyjaśnił Patryk Kociemba w rozmowie z oficjalnym serwisem wrocławskiego klubu.
Młody zawodnik przyznał, że przy wykonywaniu tatuażu czuł trochę bólu. - Kiedy patrzy się na to z boku, to wydaje się, że zrobienie takiego tatuażu to pestka. Jakieś igiełki, jak na zastrzyku. W rzeczywistości jest troszkę bólu. Zwłaszcza, jak wykonuje się elementy cieniutkimi igiełkami. Ogólnie da się to jednak wytrzymać - przyznaje.
Źródło: wts.pl
Chce się młody jankes dziarać, jego sprawa....
jeśli wzoruje się na Janowskim to liczę, że i z ilością trójek się do niego zbliży