- Pierwszy sparing przewidziany jest w dniach 17-18 marca z wicemistrzem Polski, Unią Leszno. Tydzień później, w dniach 24-25 sparować będziemy z Wybrzeżem Gdańsk. Pod koniec miesiąca planujemy sparingi ze Startem Gniezno - powiedział specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl Piotr Paluch.
Trener Stali Gorzów zaznaczył, że przy ustalaniu sparingów niczego nie można być pewnym. - Wszystko pod tym względem jest już dokładnie ustalone. Może to jednak ulec zmianie w zależności od tego, jaka będzie pogoda. Wiadomo, że od aury dużo zależy. A poza tym wszystko jest już dograne. Mamy przewidziane sześć sparingów, ale patrząc na zeszłoroczną pogodę, to zawsze jak planuje się sparingi, połowa z nich się nie odbywa. Myślę więc, że nawet jakby odbyły się trzy albo cztery, to też będzie wystarczająca liczba.
Sparingi mają na celu przede wszystkim rozjeżdżenie zawodników, ale zdaniem Paluch klasa rywala też ma znaczenie. - Sparingi są oczywiście pewną wykładnią formy, ale lepiej równać się z kimś mocniejszym, lepszym niż ze słabszym. Z pierwszoligowcem można oczywiście objechać jeden albo dwa sparingi, ale generalnie bardziej korzystnie jest jeździć z wyższej klasy przeciwnikiem.
Podczas testmeczów Stal będzie miała pewne problemy z wystawieniem najsilniejszego, ligowego składu. - Nie będzie aż tak różowo. W niektórych sparingach będzie optymalne zestawienie, ale w innych chłopcy mają zakontraktowane mecze w Danii. Niemniej jednak każdego zawodnika zobaczę i w sparingach będę miał okazje ocenić ich dyspozycję - zakończył Piotr Paluch.