Beniaminka nie stać na Miśkowiaka. Kto jeszcze trafi do ŻKS Ostrovia?

Do końca okresu transferowego działacze ŻKS Ostrovia Ostrów chcieliby zbudować trzon zespołu na sezon 2012. Jednym z zawodników, którego w składzie widzieliby kibice jest Robert Miśkowiak.

Jak na dzień dzisiejszy wygląda sprawa jego ewentualnego powrotu do Ostrowa?
- Robert Miśkowiak na pewno byłby magnesem dla ostrowskich kibiców. Jeśli w Ostrowie nie pojawi się sponsor lub grupa sponsorów, którzy na swoje barki wzięliby jego kontrakt to trzeba powiedzieć, że nie będzie nas jako klub stać na usługi Roberta - informuje Artur Bieliński, p.o. prezesa ŻKS Ostrovia.

Nie jest tajemnicą, że bliscy startów w ostrowskim klubie są Władimir Borodulin, Ilja Czałow i Adrian Gomólski. - Jesteśmy w kontakcie telefonicznym z ojcem Adriana Gomólskiego, a także mailowym z samym zawodnikiem, który aktualnie przebywa w Argentynie - wyjaśnia sternik beniaminka I ligi.

Jego włodarze łącznie rozmawiają z grupą 5-6 obcokrajowców. - To są zawodnicy, którzy startowali głównie w rozgrywkach pierwszoligowych. Są też i tacy, którzy przez jakiś czas nie brali udziału w lidze polskiej. Na razie nie ujawniamy ich nazwisk bo w końcówce okresu transferowego wiele klubów walczy o danych zawodników - mówi Bieliński.

Aktualnie ŻKS Ostrovia w swoich szeregach nie ma żadnego polskiego młodzieżowca. Przypomnijmy, że w rozgrywkach na zapleczu ekstraligi zespół musi posiadać ich dwóch w składzie. - Będziemy musieli wypożyczyć juniorów z innych klubów. Być może jakieś pierwsze ruchy poczynimy w lutym, a możliwe, że dołączą do nas dopiero po pierwszych treningach przed nowym sezonem - mówi działacz z Ostrowa.

Przypomnijmy, że ważne kontrakty z ostrowskim klubem mają: Rory Schlein, Tobias Kroner, Mariusz Staszewski i Denis Gizatullin. - Do końca stycznia chcielibyśmy zbudować trzon drużyny - kończy Artur Bieliński.

Źródło artykułu: