Włodarze z Ostrowa, nie mając jeszcze do końca zgromadzonego odpowiedniego budżetu, mocno stąpają po ziemi i nie obiecują zawodnikom wysokich warunków. - W niektórych przypadkach rozmawiamy o kontraktach na takim poziomie jak w drugiej lidze. Ten rok poświęcamy na utrzymanie się w pierwszej lidze i uporządkowanie spraw związanych z finansami. Chcemy nabrać doświadczenia i ustabilizować swoją sytuację, żeby ewentualnie myśleć o wyższych celach sportowych w następnych latach - powiedział Artur Bieliński, p.o. prezesa ostrowskiego klubu.
Budżet beniaminka I ligi ma oscylować wokół 1,5 miliona złotych. - Na razie opieramy się na średnich i drobnych sponsorach oraz wsparciu od władz Ostrowa. Cały czas prowadzimy także rozmowy z większymi firmami. Są szanse, by klub miał sponsora tytularnego. Nie ukrywam, że chcielibyśmy, aby taki sponsor się pojawił jeszcze przed sezonem. Jeśli to się nie uda, to będziemy dążyli do tego, aby ktoś zainwestował w zespół w trakcie rozgrywek, tak jak to miało miejsce w ubiegłym roku - informuje sternik ŻKS Ostrovia.
Działacze z Ostrowa liczą na większe niż w poprzednim sezonie wpływy z biletów i karnetów. Ustalono już ceny biletów na pierwszoligowe pojedynki ŻKS Ostrovia na własnym torze. To 25 złotych za bilet normalny, 15 złotych za wejściówkę ulgową oraz 35 złotych za bilet na trybunę główną Stadionu Miejskiego.
Od 6 lutego natomiast ostrowski klub uruchamia sprzedaż karnetów. Normalny to koszt 125 złotych, karnet ulgowy to wydatek 75 złotych, a na trybunę główną w cenie 350 złotych. Karnety będą do nabycia w siedzibie ŻKS Ostrovia.
Ogólnie dobre ceny karnetów, Czytaj całość