- Zasuwamy. Wszystko, co Tomek zaplanował, zostało zrealizowane. W środę ostatni trening, a po obiedzie powrót. W czwartek zawodnicy przejdą regulaminowe badania - okulista, neurolog, kardiolog itd. - by otrzymać zdolność do jazdy. Będziemy mieć tu bez wyjątku wszystkich, z obcokrajowcami - powiedział menedżer do spraw sportowych Betardu Sparty dla Gazety Wrocławskiej.
Żużlowcy są tak zajęci, że nie mieli okazji na wspólny wypad na zakopiańskie Krupówki. - Rano mamy zajęcia w terenie, a popołudniowa sala tak dobija, że wieczorem przy -25 ciężko się zebrać. Zostają komputery. Zresztą duch sportu się chłopakom w naszym COS-ie naprawdę udzielił. Są też m.in. lekkoatleci, kick-bokserzy i ciężarowcy, jest kogo podejrzeć. Miło patrzeć, jak nasi harują. Dennis na nartach biega tak, że bajka, ale on to z mleczkiem matki wyssał. No i rozgadał się tak, że go z tej stro-ny nie znaliśmy. Tajski też się fajnie wkręcił, nie był z nami tylko na zjazdówkach. I dobrze, bo pokazał mi na zdjęciach, co on wyrabia. To freestylowiec, a chcę mieć wszystkich w jednym kawałku - stwierdził Piotr Baron.
Źródło: Gazeta Wrocławska