Unibax Toruń - Atlas Wrocław 49:41 (wypowiedzi pomeczowe)

W niedzielnym spotkaniu XIII kolejki Speedway Ekstraligi toruński Unibax wygrał na własnym torze z Atlasem Wrocław 49:41. Gospodarzy do zwycięstwa poprowadził Robert Kościecha. Wśród gości brylowali Jason Crump oraz Maciej Janowski.

Unibax Toruń

Jacek Gajewski (menedżer toruńskiej drużyny): Mecz mógł się podobać, a wszystko to za sprawą Jasona Crumpa i Macieja, którzy walczyli z naszymi zawodnikami bardzo dzielnie. Kilka dobrych rezerw taktycznych pozwoliło gościom trzymać się nas dzielnie. My już chyba czekamy bardziej na play-offy. Tak naprawdę to runda zasadnicza już się poukładała, wiadomo, który zespół zajmie jakie miejsce, tak więc i u nas brakuje mobilizacji. Niemniej wiem, że chłopacy jak chcą to potrafią się odpowiednio spiąć, dlatego wydaje mi się, że gdy zacznie się walka o awans do następnej rundy, pojedziemy już swoje.

Robert Kościecha: Cieszę się, że zespół wygrał i to jest najważniejsze. Po dwóch słabszych występach z Częstochową oraz w Zielonej Górze pozbierałem się i widać, że powoli wszystko wraca do normy. Mam nadzieję, że tak pozostanie do końca sezonu, gdyż niepotrzebne są takie wpadki jak ostatnio. Cieszę się, że udało mi się dojść do ładu po ciężkich rozmowach z działaczami, którzy mobilizowali mnie do lepszej jazdy.

Hans Andersen: Nie jestem zadowolony z mojego występu. Tak naprawdę dobrze pojechał tylko Robert i to jemu należą się gratulacje. Reszta drużyny miała swoje wzloty i upadki, stąd taki a nie inny wynik. Kilkanaście punktów z bonusami to nie jest rewelacja, jednak lepsze to niż mecz z Lesznem, gdy miałem ich bodajże trzy. Nie wiem dlaczego mamy taki wielki problem z własnym torem, na wyjazdach idzie nam o wiele lepiej.

Karol Ząbik: Fajnie było móc znów wystartować. Trochę szczęśliwie, ale znów mogłem pojeździć na własnym torze. Szkoda, że nie udało mi się dojechać w jednym z biegów przed Jasonem, ale starałem się jak mogłem. Teraz prawdopodobnie będę miał szansę na więcej startów, ponieważ podpisałem kontrakt w Anglii na kolejne spotkania, więc moja forma powinna iść nieco w górę.

Atlas Wrocław

Marek Cieślak (trener wrocławskiej drużyny): Tak naprawdę to więcej spodziewałem się po niektórych zawodnikach. Prawda jednak jest taka, że mamy skład jaki mamy. Niektórzy tak naprawdę powinni startować w pierwszej lidze, dlatego też nic dziwnego, że skończyło się jak skończyło. W obecnej chwili cieszymy się z utrzymania, bo przed sezonem wielu twierdziło, że to właśnie my spadniemy do I ligi.

Dariusz Śledź (kierownik wrocławskiej drużyny): Myślę, że widowisko mogło się podobać kibicom, bo było całkiem ciekawe. Szczególnie zaciętych było kilka wyścigów, w których było naprawdę dużo walki. W pewnym momencie udawało nam się nawiązać równorzędną walkę z gospodarzami i tak naprawdę możemy chyba z uśmiechem na twarzy oczekiwać kolejnych spotkań.

Jason Crump: Myślę, że moja drużyna pojechała świetnie, w końcu przyjechaliśmy do jednej z najlepszych drużyn tego sezonu i nie daliśmy plamy. Toruń powinien zdobyć dużo więcej punktów i myślę, że mimo porażki, pojechaliśmy bardzo dobrze. W play-offach nie mamy raczej zbyt wielkich szans, jednak jechać należy wszędzie.

Maciej Janowski: Cieszę się, że zdobyłem tyle punktów na wyjeździe. Mam nadzieję, że moja forma ustabilizuje się i nie będę jeździł w kratkę. Cieszę się, że wyszło jak wyszło. Szkoda tylko, że nie powalczyliśmy troszeczkę więcej. Trenerzy jednak powinni być zadowoleni.

Komentarze (0)