- W sprawie tego zawodnika rozmowy są prowadzone. Oskar Gollob jeździłby w Gorzowie bez jakichś specjalnych przywilejów. Tak, jak każdy zawodnik, który zdał licencję musiałby się po prostu pokazać, sprawdzić, jeździć w młodzieżówkach i do składu przebijać się jedynie w przypadku, gdyby był wyraźnie lepszy od młodzieżowych zawodników, których mam w ligowym zestawieniu Stali. Wtedy jeździłby w naszych barwach w Ekstralidze. Jeśli nie, to by nie jeździł. To jest bardzo prosty rachunek - powiedział specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl Piotr Paluch.
Trener Stali nie potwierdził pogłosek jakoby sprawa negocjacji gorzowskiego klubu z dziadkiem zawodnika, Władysławem Gollobem, miała zbliżać się ku końcowi. - Nie będę wypowiadał się na ten temat, bo nie prowadzę tych rozmów. W tej kwestii proszę pytać prezesa Komarnickiego - zaznaczył.
Paluch przyznał, że nie widział jeszcze syna Jacka Golloba na torze. - Tak naprawdę jeszcze go nie widziałem. Był kiedyś na treningu w Gorzowie, ale dopiero zaczynał wtedy swoją jazdę. Jeszcze nic na temat jego umiejętności czy stylu jazdy nie mogę powiedzieć.
Szkoleniowiec brązowych medalistów Drużynowych Mistrzostw Polski w sezonie 2011 podkreślił, że nie można jeszcze jednoznacznie stwierdzić, czy Oskar Ajtner Gollob ma predyspozycje do tego, by pójść w ślady ojca i wujka. - Na tego typu oceny jest jeszcze za wcześnie. Niemniej jednak zaplecze ma dobre, a nawet bardzo dobre. Jego ojciec jeździł, wujek nadal jeździ i to obaj na najwyższym poziomie. Jeśli chodzi o doradztwo, to nie ma co się oszukiwać; lepiej nie mógł trafić. A co będzie dalej, to już wszystko zależy od jego samego, od jego jazdy - zakończył Piotr Paluch.
Piotr Paluch o Oskarze Gollobie: W Gorzowie bez jakichś specjalnych przywilejów
Wciąż nie jest jasna klubowa przyszłość Oskara Ajtnera Golloba. Syn Jacka Golloba wymieniany jest w kontekście trzech ekstraligowych klubów. Jeśli jednak wierzyć medialnym doniesieniom, najbliżej jest mu do Gorzowa, gdzie startuje jego wujek, Tomasz.
Źródło artykułu: