- To dwa tory, na których zwykle najwcześniej można pojeździć. Chcemy wybrać się tam na więcej niż jeden trening. Potrenować do południa, zjeść wspólnie obiad i znów wyjechać na tor. Mam nadzieję, że pogoda nie popsuje nam szyków - powiedział "Gazecie Pomorskiej" Jerzy Kanclerz, menadżer bydgoskiego klubu.
Ze swoich planów nie zrezygnował tylko Emil Sajfutdinow, który już wcześniej zaplanował na początek marca treningi w Krsko a także Lonigo. Team rosyjskiego żużlowca zamierza testować silniki na inauguracyjną rundę cyklu Grand Prix w Nowej Zelandii.
Źródło: Gazeta Pomorska - pomorska.pl