Zadowolony z postawy Woodwarda był szef zespołu Trevor Geer, który go mocno komplementował. - Cam był ważną postacią w naszym zespole, zarówno na torze jak i w parku maszyn. Miał dobre relacje z wszystkimi zawodnikami i każdy z nich zgodnie przyznał, że tak świetnej atmosfery na Arlington Stadium już dawno nie mieliśmy.
- Zawodnicy dobrze ze sobą współpracowali, a Cam był dla nich inspiracją. Zwłaszcza w późniejszej części sezonu, kiedy często jeździł w jednym meczu nawet po siedem wyścigów - powiedział Geer. - Nie musiałem długo rozważać nad tym, czy ponownie go poprosić o bycie kapitanem - dodał.