- Wysłaliśmy swoje zapytania do Ostrowa i do Gniezna, i jeśli tylko warunki pozwolą, pojedziemy trenować na którymś z tych torów - mówił jeszcze w czwartek Jerzy Kanclerz, menedżer Polonii Bydgoszcz. Dzień później bydgoszczanie stawili się na obiekcie Startu, bo zapowiadane opady deszczu, szczęśliwie ominęły Gniezno. Dzięki temu pierwszy trening w tym roku zaliczyli: Tomasz Gapiński, Robert Kościecha, Krzysztof Buczkowski, Szymon Woźniak i Mikołaj Curyło.
- Cieszę się, że nareszcie mogliśmy wznowić treningi na torze - przekonywał zadowolony Buczkowski. - Nasz tor ma być gotowy do jazdy w przyszłym tygodniu, dlatego niewykluczone, że w piątek znowu przyjedziemy do Gniezna. Na razie chciałem się rozjeździć, mniej testowałem. Ale być może z któregoś z tych silników będę korzystał w trakcie sezonu. W każdym razie jestem zadowolony, że pierwszy trening mam już za sobą - dodał.
Poza gospodarzami i zawodnikami Polonii z gnieźnieńskiego toru skorzystali też juniorzy Stali Gorzów (m.in. Adrian Cyfer i Paweł Parys), którzy kręcili pierwsze kółka w tym roku pod okiem swojego trenera, Piotra Palucha.
Kolejne treningi zaplanowano na piątek. Niewykluczone, że znowu z udziałem zawodników Polonii i Stali. Juniorzy Lechmy Startu mają zaplanowany dzień przerwy, ale kibicom powinni zaprezentować się Antonio Lindbaeck i Magnus Zetterstroem.